Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po co lekarz, skoro jest vitalia...?



Zawsze zdawało mi się, że po właściwą diagnozę należy udać się do lekarza... ostatnio jednak przekonałam się, że wystarczy opisać swoje objawy na vitalii... kto by pomyślał, obyło się nawet bez forum medycznego...

Otóż zgadza się, w moim woreczku żółciowym znajduje paskudny kamień, który ostatnio postanowił dać osobie znać.

Lekarz stwierdził, że nie powinnam go za bardzo winić, w końcu, co innego mu pozostało po moim prawie 50 km wypadzie rowerowym... (byłam wtedy w Kampinosie)
Podobno duży wysiłek może powodować ataki. :(

Mam skierowanie na do szpitala... dostałam leki... ale wciąż mnie trochę pobolewa... zwłaszcza dziś... po spacerze...

Poważnie rozważam, zaprzestanie jakiegokolwiek wysiłku... A na operacje już się całkiem zdecydowałam, no chyba że jakimś cudem objawy nagle ustąpią...

Ciekawa jestem tylko czy ten kamień jest od odchudzania, czy miałam go już wcześniej...
Pamiętam, że jakieś 2 lata temu pobolewało mnie coś dokładnie w tym samym miejscu, więc może był już wtedy... no cóż tego nie dowiem się nigdy...

Jeszcze raz dzięki za komentarze... i za troskę...
  • anula197731

    anula197731

    8 lipca 2010, 22:46

    Tom Ci napisała, aż sie sama przeraziłam, jak dużo;)))

  • anula197731

    anula197731

    8 lipca 2010, 22:44

    A nie mówi łam, że woreczek !!!! A cuda się zdarzają - ja ze swoimi kamyczkami żyję już 10 lat. Pierwszy atak miałam jak byłam w 7 miesiącu ciąży w 2000 roku. Potem chyba po 4 czy 5 latach skierowanie na zabieg, bo bolało okropnie. Na zabieg nie poszłam, ze strachu. Potem się okazało, że ten chirurg, który miał mnie operować, coś zle zrobił innej pacjentce ( przeciął tętnicę, czy coć ) i nie odratowali tamtej kobiety. Z nim coś sie stało bo po tym zdarzeniu już go u nas nie ma. A u mnie jak ręką odjął - owszem czasem poboli, pogniecie ale to tak lekko, że bez leków da się wytrzymać. Potem jeszcze ciąża w 2007, myślałam, że się wtedy dadzą we znaki, a tu nic. Pasowało by zrobić USG, tak na wszelki wypadek, ale zawsze schodzi to na dalszy plan. Życzę zdrowia i napawam się widokiem spadków na Twoim pasku. Buzka !!!!!!!!

  • emmaa20

    emmaa20

    8 lipca 2010, 19:58

    Super:) Zdrówka

  • kasiulek2100

    kasiulek2100

    8 lipca 2010, 19:47

    Boże dziewczyno jesteś F E NO M E N A L N A !!!!!!!!!

  • belferzyca

    belferzyca

    8 lipca 2010, 19:45

    oniemiałam WIELKIE GRATULACJE... i cichutka nadzieja, że komuś też się to uda... podziwiam, a pamiętnik daję do lubionych... Zdrowia życzę...szybkiego, bo ruch istotny...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.