Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 13:

Niesamowicie zazdroszczę wagi! ; ) coś czuję, że na święta nie wyjdzie mi ta dieta,no ale cóż poradzic, chyba żadnej z nas nie wyjdzie xD. Jakoś nie mam zapału do cwiczeń, i źle się z tym czuje, jedynie wf w szkole. Masz pomysł na jakieś fajne cwiczenia w domu? Jeśli się nie ma zbyt wiele czasu?

tylko ja kurcze nie czuje tego ubytku :((( no ale coż..... dieta "od jutra" rozpoczeta. jak narazie mocno trzymam sie zalozen :) pzzdr.

hehe :) Mam nadzieję, ze do końca się nie skusiłaś:) Ja za każdym razem jak mam na coś kalorycznego ochotę myślę sobie - 4tyg bez słodyczy, bez tłuszczu, z ćwiczeniami, odmawianiem sobie tylu rzeczy dla jednej kostki czekolady?dla kawałka ciasta? za kilka dni/tydzien itd będę mogła sobie na to pozwolić - niech to będzie kara za 'zapuszczenie się':P

Mmm... Trudno się nie skusić na takie pyszności :D Mnie niedlugo czeka coś podobnego :( 50-tka taty ;/ Obym nie tknęła tego tak jak Ty :D

nie lada wyzwanie, podziwiam wytrwałość!:D

nie daj sie !

Wiem co czujesz u mnie Mój chłopak dziś colą obiad popijał, mama zajada się chipsami z pieca, siostra wcina moje ulubione czekoladki. Weź tu człowieku odchudzaj się normalnie. Mimo to cię podziwiam, mam taką słabość do ciast, ale damy radę! Nie łamiemy się!

talerz grzechu, jezuuu, nie dałabym rady, nawet paczeć nie mogę.

Oby tak dalej:)Trzymam kciuki:*

jejkuu, ja gdybym miała to przed sobą i musiała jeszcze kroić to bym się popłakała chyba :D

heh ;p no tak już jest :( ale nie daj się, nie jedz ;*