Bardzo senny dzisiaj dzień. Senny, zimny, deszczowy i wietrzny. O wyjściu w góry nawet nie myślę.
Jestem tą szczęściarą, że nie pracuję w weekendy, więc bardzo sobie cenię możliwość pospania sobie dłużej w sobotę i niedzielę. Ale niestety, jak wstałam dzisiaj rano o 6.30 to mimo przewracania się z prawego na lewy boczek nic to nie dało. Więc wstałam, wypiłam kawę, w sposób jaki lubię-leniwie i długo . Potem córkę podrzuciłam do miasta. Potem podjechałyśmy do domu handlowego wypić dobry koktajl (ja ze szpinakiem i mango a córka z jogurtem i owocami leśnymi). Potem pojechałyśmy do Lidla kupić parę rzeczy do jedzenia. Kupiłam też w Lidlu 2 ładne bawełniane bluzki Podjechałam też do Castoramy kupić drewno, które się skończyło, żeby zapalić w kominku bo domu jakoś zimno się zrobiło .....a to ciepło z kominka jest dla mnie bardziej kaloryczne i jak dla mnie mega przyjemne. Wróciłam i .....poszłam spać.....Spałam 2 godziny...... ....
Coś mi się wydaje, że poza senną aurą, odsypiam też tydzień, który miałam bardzo ciężki. Czasem się zastanawiam, jak długo dam radę pracować w obecnym trybie--po 9-10 godzin w pracy i po pracy w domu przy laptopie dalej do późnych godzin wieczornych....? Przecież mam coraz więcej lat ...........
Jak wstałam, to zjadłam szybki obiad---wrapa z sałatką i szynką w ciepłym już domu
Ale ..... dalej mi się chce spać. W głowie kołaczą myśli aby iść dalej spać oraz żeby wreszcie coś porobić w domu. Ach te rozterki weekendowe hi hi
Na koniec, to nasza kochana sunia będzie mieć zabieg. W tym tygodniu byłam z nią u fryzjera, podciąć zimowe futerko. Psi salon jest obok gabinetu weterynarza więc nieraz załatwiam z pieskiem dwa tematy od razu Tym razem podczas strzyżenia psinki, fryzjerka wyczuła mały guzek. Od razu poszła informacja do weterynarza i wyszło , że niestety to mały guzek mleczny, który powinno się wyciąć. Zabieg wycięcia od razu sugerowany razem ze sterylizacją. Jasne że się decyduję, jestem już umówiona na czwartek. Koszt zabiegu w całości to ponad 300 zł. Kochamy ją bardzo i wszyscy się zmartwilismy. Chcemy żeby z nami jeszcze była dlugo w zdrowiu, bo powinna, to york i ma dopiero 7 lat. Żałuję tylko, że sterylizacji nie zrobiliśmy jej wcześniej...jak była mała....
EDIT:
Wczoraj wieczorem nad Bielskiem przeszła burza. Z nieba spadały groszki lodu.
Od razu wszystko dookoło pokryło się dywanem białych kuleczek. Widok na taras:
Wyglądało to tak, jakby zima walczyła z nadchodzącą wiosną i oddawała swoje ostatnie tchnienie ....
GrzesGliwice
21 marca 2017, 09:37Czytając Twój wpis...tak jakbym czytał o sobie... Też spędziłbym weekend w łóżku, pogoda nie motywuje, lata lecą a w tygodniu ogrom pracy. Najważniejsza jest jednak pogoda ducha, która też czasem jest bardzo chwiejna...niestety :-/
EwaFit
21 marca 2017, 19:30Takiego lenia miałam w sobotę. Odreagowalam cały tydzień. W niedzielę już zaliczyłam marsz i bieżnie:)
diuna84
19 marca 2017, 21:42też mam weekend wolny, ale nie śpię długo. a może powinnam, u mnie też wczoraj pogoda straszna.
EwaFit
20 marca 2017, 21:35Wczoraj juz było lepiej....pomaszerowałam po okolicy i byłam na silowni na bieżni....i od razu czułam się lepiej :)
diuna84
20 marca 2017, 21:47Tęsknię za siłownia i bieżnią
ola811022
19 marca 2017, 08:36I u nas pizga taki wiatr że hej! A miałam w planach rower ehh znowu zostają ćwiczenia w domu :(
EwaFit
20 marca 2017, 21:34Niefajna pogoda...to prawda...wczoraj wykorzystałm pare chwil ze słońcem i wyszłam od razy pomaszerować :)
Magdalena762013
18 marca 2017, 23:04U nas tez pogoda tragiczna!! Miałam to szczęście, ze ominął mnie bol głowy. Jednak niestety pogoda nie pozwala na spacery nawet - wieczorem to tak wiało, ze aż strach.
EwaFit
19 marca 2017, 07:40Wczoraj nad Bielskiem przeszła burza ....porobiłam zdjęcia i umieściłam we wpisie...no nisamowite jak nadle wszystko pokryło się,lodem.....dzisiaj trochę lepiej, już mysle zeby wyjść na spacer...ew. pójdę na bieżnię....dobrej niedzieli Madziu!
Magdalena762013
19 marca 2017, 10:48Ale lód! Po prostu w marcu jak w garncu:). Ciesze sie, ze jednak klimat nie zmienił sie do reszty... miłej niedzieli, choćby z aktywnością na biezni:). I trzymam kciuki za psicę:).
lapaz80
18 marca 2017, 19:53Kochany piesek. Ja też swojego kocham nad życie. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę suni gdy będzie po zabiegu. U mnie też leniwy weekend chociaż wyszorowałam dom i byłam z córą w kinie. tak trzymaj weekendy są od leniuchowania
EwaFit
18 marca 2017, 20:42Już dom wyszorowany u mnie też;) ale bardzo leniwie sprzątalam :) wierzę że po zabiegi będzie z pieskiem dobrze :) kochamy ja bardzo :)
baja1953
18 marca 2017, 19:46a pieskowi tez wspólczuję...My teraz nie mamy pieska, ale ostatnia nasz sunia, Suma, była z nami 16 lat....
EwaFit
18 marca 2017, 20:39I tyle lat życia mojej życzę:) kochamy ja bardzo:) jest kochana :) nasza przytulanka i wierny towarzysz :)
baja1953
18 marca 2017, 19:45współczuje takiej obciążającej pracy, teraz rozumiem dlaczego wykorzystujesz pogodne weekendy na łażenie po gorach, to jest Ci potrzebne... Dzien dzis senny, ja tez jestem po drzemce, choc wcale zmęczona nie byłam, bo nie miałam czym sie męczyć:)) Bluzki w lidlu?? W poniedziałek zajrzę do lidla, może będa tez olbrzymie rozmiary...Cmok, Ewo:))
EwaFit
18 marca 2017, 20:38Dziękuję że mnie rozumiesz :) te wypady w góry właśnie traktuje jako odskocznia od tego co sie dzieje w pracy. Wszystko zostaje na dole...tam w górze, jestem tylko ja, moje myśli i plecak :) no i mąż:) drugi temat, że to aktywność, po której dobrze się czuje :) Tak , w Lidlu nieraz mozna trafic na fajne bluzki. Tym razem były bluzki bawełniane, wzięłam 2 fasony granatowe , w rozmiarze M. Ładne. Ściskam cie serdecznie :)
marii1955
18 marca 2017, 18:25Tak brzydko na zewnątrz , mamy zapewne w całym kraju - u nas tak samo . Faktycznie z tą pracą u Ciebie , to nic pocieszającego ... dlaczego tak jest ? Myślę , że w ten sposób firmy oszczędzają , a jeden człowiek robi za dwóch - taki wyzysk dosłownie . Każdy sobie szanuje swoją pracę , bo i o nią trudno jest , nie tak szybko można ją zmienić , prawda Ewuś ? Ale przykre to jest baaardzo , bo poza pracą -tak prawdę mówiąc- brakuje czasu na co inne ... w weekendy nadrabiacie zaległości domowe , ech , taki świat obecnie mamy . To Cię dopadło to zmęczenie , przesilenie wiosenne i tak też bywa . Mam nadzieję , że jutro będziesz miała lepszy dzień - tego Ci życzę serdecznie :) buziaki :)))
EwaFit
18 marca 2017, 18:42w pracy jest tak jak piszesz....jeszcze z 10 lat temu, przychodziłam do domu i mialam czas dla domu....a teraz? teraz w zasadzie jest tylko praca i wyrywane chwile dla rodziny....i czasem sie zastanawiama, czy to tylko mój problem czy w ogole tak zmieniły się czasy? Dlatego weekendy celebruję, od samego rana i pozwalam sobie na robienie rzeczy, na które nie mam czasu w tygodniu :) buziaki :)
kasperito
18 marca 2017, 17:26u mnie też pada, jest szaro buro...a to sprzyja spaniu, choć ja nie spałam. Pozdrawiam cieplutko :-)
EwaFit
18 marca 2017, 18:39cały czas mi się chce spać....teraz sprzątam...odpoczywam...sprzątam i zaś odpoczywam na przemian :) wolno, bez pośpiechu...pzdr cię waleczną :)
monia_79
18 marca 2017, 17:11Mnie tez dzis ta dzisiejsza pogoda zniechecila do marszu :( Ciagle wygladam czy przestalo padac a tu jakna złość pada i pada. Ja tez musze poddac sterylizacji moją suczkę ale mam takie glupie obawy. No coz w tym roku muszę sie juz zdecydowac bo tez ogromnie ją kochamy
EwaFit
18 marca 2017, 18:37Też miałam plany wyjść w góry...ale ...na szcztach dzisiaj był nawet śnieg...więc tym bardziej odstręczało mnie to do wypadu w góry...ja żałuję ze naszej suni nie wyterylizowaliśmy wcześniej...powinno się to zrobic po 1 cieczce...ale jakoś nie chceiliśmy naszego piesia męczyć....i baliśmy się, że po operacji nie będzie już tak kochanym psiakiem jaki jest.....ale to była zła decyzja....zrób zabieg u swojej suni...im wcześniej tym lepiej
Beata465
18 marca 2017, 16:47Chyba wszędzie dzisiaj tak ...szaro buro i deszczowo no i zimno ...okropnie brrrrrrrrr
EwaFit
18 marca 2017, 18:34nigdzie nie wychodzę...wieje, szaro i ponuro...ide wczesnie spać :)
Beata465
18 marca 2017, 18:38Ja też pełznę zrobić coś na kolację , potem kubas gorącej owocowej herbatki i spać , poranne ganianie daje się we znaki
EwaFit
18 marca 2017, 20:30Dzisiaj jak otworzyłam oczy , zaczęłam leniwie dzien kawa... i czytając V , doczytałam że Ty już byłaś po sprzątaniu mopem łazienki.....po opadnieciu szczęki założyłam ja na nowo iiiiiii dalej piłam kawę...No jestem w tyle , nie z przodu i koniec :)
Beata465
18 marca 2017, 21:24a bo ja taka jestem ....szybka ale ...krótkodystansowa :D:D po 2 już się godnie leniłam
fitnessmania
18 marca 2017, 16:17fajnie tu u ciebie
EwaFit
18 marca 2017, 18:33:) dziekuję :)