Za chwilę narodzi się nowa tradycja i stary będzie co środę w domu. Jako, że wczoraj zagościł, posmakował pierwszy raz kotlety sojowe, ale nie podeszły, stary to tradycjonalista - ziemniaki i schabowy 😉
A wracając do kotletów. Wczoraj pierwszy raz nie ugotowałam ich na kostce rosołowej (nie znoszę jej smaku) tylko sama doprawiłam... I teraz będzie dziwnie 😁 tak mi ładnie pachniał i smakował ten wywar, że dzisiaj zrobiłam sobie na nim zupę. Wygląda jak poniżej, dodałam fasolę i kukurydzę z puszki, pomidora, ziemniaka, koncentrat, majeranek. Powiem Wam, że wyszło mega i zawsze już będę wykorzystywała wywar po kotletach sojowych. Warzywka z puszek to były takie końcówki. Nic się nie zmarnuje.
I wczoraj i dzisiaj bardzo dobrze się trzymam, dietkuję i ćwiczę. Chyba w końcu udało mi się zrobić porządek w głowie i jakoś zdrowo podejść do odchudzania i to jest chyba powodem tego dlaczego się nie męczę. Motywują mnie również Wasze sukcesy, o których czytam oraz Wasze porównania po utracie kilogramów.
Jutro piątek więc będą oficjalne pomiary. Zobaczymy co udało się osiągnąć w tym tygodniu 😉
Marzycielka1985
4 sierpnia 2023, 06:59Bardzo apetyczna zupa. Trzymam kciuki za dzisiejsze pomiary:)
Mirin
3 sierpnia 2023, 21:52Apetyczna zupka