Piątkowa waga trochę mnie zdołowała, dlatego zważyłam się ponownie w sobotę. Tym razem wynik bardziej mi się spodobał. Chwilowo się nim nie chwalę, zobaczymy co będzie w kolejny piątek.
W tym tygodniu dam z siebie więcej. Mam nadzieję, że okoliczności będą mi sprzyjały - w pracy zapowiada się dużo roboty. Dodatkowo w sobotę nagotowałam sobie sporo zdrowego i lekkiego jedzenia.
Norgusia
13 stycznia 2015, 21:20Trzymam kciuki!