ponieważ w tygodniu pochłonięta pracą nie mam czasu na pisanie, raz w tygodniu, właśnie w weekend robię sobie rachunek sumienia i podsumowanie minionych dni 😉
Póki co nie odpuszczam, w dalszym ciągu liczę kalorie, uważam co jem i satram się rozsądnie dobierać składniki. Nie jem dokładnie wg jadłospisu Vitalijkowego, ale wzoruję się na nim, co mi bardzo pomaga.
Dorzuciłam sobie ćwiczenia z Ewą Chodakowską, a w wolnym czasie nordic walking i już przymierzam się do roweru
W piątek minus 0,5 kg na wadze, uznałam jako sukces, podniosłam kaloryczność troszeczkę, żeby chudnąć powoli, a skutecznie i takie 0,5 kg, bardzo mnie zadowala, ale zobaczę dalej, bo z moją wagą tak bywa ciągle, że ubywa, a potem rośnie i tak w kółko 🙉
Dzisiaj za mną 7, 73 km, w słońcu przy pięknym ptasim koncercie w lesie, ale jednak chłodno jest jeszcze, jakby nie było -5, -6 stopni to takie trochę brrr 🙊
eszaa
28 lutego 2021, 18:51w takich krajobrazach to nawet przy małym mrozku mozna spacerowac. Pięknie tam masz
Użytkownik4069352
28 lutego 2021, 17:50hmm my tez liczymy kalorie co zjemy co spalimy podczas marszu z kijkami i...morsowaniu tak w połowie drogi i jak sie to liczy do kupy ..nie ma dupy musi byc spadek i...jest wpadnij na moją stronle nam to wychodzi tez oki 1 kg na 10 dni powodzenia-tomek ps widoczki twoje obłed az sie chce iść oczywizda z kijkami
eszaa
28 lutego 2021, 18:52nie znudziło ci sie w kazdym pamietniku klepac ten sam bełkot?
Użytkownik4069352
28 lutego 2021, 19:00eszaa.... twój pamiętnik omijam duużym łukiem wiec nie masz gdzie się w chamstwie wyżyć ...nie wchodź z tymi bluzgami na cudze..jak ci nikt o to nie prosi bo o to tu nie chodzi by tu leczyć swoje frustracje i od tego na pewno nigdy nie schudniesz