Chciałam sobie zmienić pasek wagi, ale wskazała tyle ile poprzednio. W piatek było niecały kilogram mniej, ale wczoraj na kolacje uraczyłam się pyszną pizzą i waga pokazała, że wzrosła znów do poziomu paskowego... Oczywiście wiem, że ta "waga" nie jest miarodajna, ale cóż- pasek zmieniam w soboty więc cóż moja strata ;P W związku z tym, że dzisiejszy dzień spędzam -tak się złozyło- sama to zabrałam sie za przeglądanie szafy i...Z radościa stwierdziłam, że mieszczę się we wszystko co zalegało w szafie- łącznie z rzeczami, które zostawiłam sobie "na kiedyś" :) odłożyłam także gromadkę rzeczy, które sa już tak dużo za duże, że nie ma sensu ich trzymać! Jedyne co żałuję to golf Ralpha Laurena, który kupiłam w zeszłym roku... Wyglądam w nim okropnie! Ale coz, zostawię, jak zajdę w ciążę to sie przyda! Tego akurat nie wyrzucę! Oczywiście wiem, że moja waga zostawia dużo do życzenia. Ale jestem z siebie bardzo dumna, I czuję się wspaniale więc nie mam już ciśnienia, że muszę jeszcze koniecznie stracić na wadze!
Powoli kończy się styczeń- miesiąc spełniania noworocznych postanowień za mną! Wszystko na plus... I tak to już ustaliliśmy datę ślubu i znaleźliśmy salę, a dziś podpisaliśmy umowę :) Szybko, szybko się dzieje, ale jak się chce to można i w czerwcu będę już mężatką ;) poważnie brzmi! Została nam cała reszta załatwiania, ale jakoś wierzę, że wszystko poukłada się po naszej myśli. jednak w związku z tempem jaki sobie nałożyliśmy trochę się o pieniądze boję :/ szukałam sukni na OLX w Trójmieście, ale w sumie nic nie znalazłam na mój wzrost tj.moje zakompleksione 163 cm :/:/... Może któraś z Was coś poleci? i chetnie przyjmę wszelkie porady jako przyszła panna młoda (młoda?)... w końcu to mój pierwszy ślub ;)
Jestem także w trakcie remontu kuchnia.I obiecałam sobie, że jak już wszystko urzadzę to wykupię sobie jakąś dietę :) Myślałam o Bebio- w sumie wychodzi dość fajnie cenowo i jak nie podołam to dużo nie stracę :) Zobaczymy co to będzie!
Oki to tyle na dziś! Kończę herbatkę, lecę do sklepu, potem z psem na spacer, a później zabieram się za Dana Browna (nie dosłownie ;) ).
I mam taką chęć na wino... Może kupię sobie przy okazji czerwone wytrawne? W końcu styczeń wyszedł na plus a minus na wadze ;);)
ksara572
28 stycznia 2018, 16:23Hej ;) Ja też wychodzę za mąż w czerwcu - 9. Ja sukienkę kupiłam wystawowa w salonie. Zawsze to taniej, a babeczki ja trochę przerabiają pode mnie.
evelevee
28 stycznia 2018, 16:36A ja 8 czerwca :):) Dobry pomysl z suknia- poszukam!
theSnorkMaiden
28 stycznia 2018, 11:08O jak super ze sie uklada;) oby tak dalej. Ja tez bym suknie uzywana kupila
evelevee
28 stycznia 2018, 12:07Do 2 w nocy przeglądałam oferty na Olx... I zupelnie wszystko mi sie miesza i juz sama nie wiem jaka chce suknie :/
theSnorkMaiden
28 stycznia 2018, 20:02Zawsze mozna kupic i ja przerobic niewielkim kosztem u krawcowej.