Dawno nie zaglądałam, ale waga stała w miejscu i nie było czym się pochwalić. Ponadto coś się chyba dzieje z czasem- leci tak szybko, że się nie wyrabiam z niczym, wciąż jest go za mało, a przecież dzień jest dłuższy! jak to możliwe? Też tak macie?
No ale nie o tym... Dziś sobota więc drżącym sercem wdrapałam się na wagę z modlitwą na ustach, aby waga ruszyła, ale w dół , a nie w górę. I wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Otóż waga wskazała 79,8! Jest!
Daaawno już ta miła memu sercu liczba mnie nie dotyczyła! I w końcu udało się!
W ostatnim czasie - gdy już byłam zrezygnowana tym, że waga stoi w miejscu- miałam kilka odstępstw od diety... Ale jak tu się nie oprzeć- włoskie ciasteczka, czekolada z Belgii? No i kilka innych już mniej wybornych czekoladek i tego tak naprawdę żałuję, bo liczyłam ( i liczę nadal na to), że uda mi się na stałe zmienić nawyki żywieniowe.
Jednakże jestem z siebie bardzo dumna, bo bardzo dbam o to, by codziennie poświęcać choć czterdzieści minut na aktywność- i tak nieprzerwanie od 17 stycznia!!! Rowerek, basen, rower, nordic walking, fitness- naprzemiennie!
W dniu wczorajszym myłam okna, dziś czeka mnie również ta wątpliwa przyjemność plus odkurzanie u nas i u moich rodziców więc sporo pracy przede mną. Łącznie 22 okna! Na dziś zostawiłam sobie jeszcze 7 okien... Mam wrażenie, że jakoś napuchły mi ręce- mięśnie?
Ok, dopijam kawkę i lecę na rower pooddychać morskim, wiosennym powietrzem! Musze z tego korzystać póki czas, bo jak rozpocznie się sezon letni to będzie tyle rowerzystów i turystów wbiegających na drogę rowerową, że jazda na rowerze straci swój urok :( A następnie w ruch pójdą szmatki, płyny, odkurzacz itd.
Ale nic nie zepsuje mojego dobrego humoru- mimo grzeszków waga spada więc czas się wziąć w garść i ze zdwojona siłą zrzucać to na co pracowałam tyle lat...
PS. I avatar mi schudł! Wow
karolaa1987
18 kwietnia 2016, 00:11Gratulacje!!!!! :D
angelisia69
16 kwietnia 2016, 13:32Gratuluje!!Udanej jazdy rowerkiem i sprzatanka :P