Właśnie zasiadłam sobie wygodnie w fotelu, piję pyszną kawę i mam małą przerwę :) Aerobik na dziś zaliczony, małe zakupy zrobione, 3 godziny pomagałam robić białą kiełbasę, pralka pierze... Przede mną tylko jeszcze duże zakupy, przygotowanie jakichś potraw na niedzielę i basen... Dzisiejszy dzień urlopu bardziej pracowity niż normalny dzień w pracy...Na parapecie pięknie rośnie rzeżucha, powoli rośnie owies, a za oknem śnieżyca..
Zwykle narzekałam, ze mało mamy białych świąt... Widocznie nie skonkretyzowałam życzenia i wypadło na Wielkanoc...
A tak poza tym, to powoli się już mieszczę w spodnie z gromadki "kiedyś dobre, teraz ciasne".
Oki, lecę dalej- obowiązki wzywają...
niezapominajka12345
29 marca 2013, 16:25ah te białe święta... mi to się aż płakać chce jak patrzę za okno;(