Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
słodkiego chcę...


Waga lekko w dół, ale do tej paskowej nadal daleko. Kurcze, a już w sobotę kontrolne ważenie. Czas nagli ;) coś by trzeba podziałać a tu...

Coraz większa chcica mnie ogarnia na coś mega słodkiego. Chodziłam po biedronce i patrzyłam na ciasta tęsknie, potem na cukierki, lody ech. Dałam rade, nie kupiłam. Czasem jak się tak napatrzę, to wystarczy ;) Kupiłam za to:

No nie, nie wszystko to wyłącznie dla mnie:) do podziału na trzy osoby i na kilka dni, mam nadzieję.

Napisałam do dietetyczki w sprawie mojego owocowego menu. Po waszych delikatnych napominaniach, żeby coś z tym zrobić, poradziłam się fachowca. Wiadomo, każda z nas ma jakąś tam wiedzę na temat odchudzania, jakieś doświadczenia, ale dietetyczka chyba ma zdanie ostateczne;). Werdykt brzmi- "owoce nie są złe, nie przesadzać z wątróbką, wzbogacić dietę o warzywa, bo kcal, makro i jeszcze mikroskładniki się liczą". Czyli nic, czego bym nie wiedziała. Mogę z czystym sumieniem uprawiać mój słodko-owocowy proceder ;)

Dziś nadal owocowo, ale też i warzywa znalazły w menu swoje miejsce. Wyczaiłam w SD przepis na obiad z bobem w roli głównej i tadaaam :) bób na obiad był

a na kolacje Ziołowa zapiekanka z kalafiora, o! :)  

zapiekanka ma w składzie dwa jajka, co przy dzisiejszym braku mięsa na obiad, jest chyba odpowiednim uzupełnieniem diety. Powiem krótko, danie re-we-la-cja. Szukałam opcji do jedzenia kalafiora bez bułki tartej i ten przepis jest idealny. Coś jak omlet z kalafiorem i ten dodatek podsmażonej cebulki... normalnie niebo w gębie. Niech mi ktoś podrzuci więcej pomysłów na tak smaczne warzywa, a je pokocham ;)

i proszę mnie dziś nie strofować, że tylko na słodko-owocowo jem :) 

Ja czasem zjem warzywa, ale to musi być z własnej, nieprzymuszonej woli. Na pewno nie codziennie, muszę mieć na coś konkretnego smaka. Teraz np. mam smaka na żółtą fasolkę szparagowa i na pewno na dniach zrobię. Czasem za mną chodzą buraczki i wtedy jem. Nic na siłę, lekko młotkiem :) jak to mówią. Zwykle jest za dużo rzeczy do wyboru i nie starcza mi dnia, żeby zjeść wszystko co bym chciała, bo są normy i trzeba się tego trzymać. Gdyby nie przerwa nocna, a dalsze posiłki co trzy godziny, to i na warzywa znalazłby się czas.

 Normę kroków wyrobiłam, kibelek zaliczony, nawet wody wypiłam sporo więcej niż zazwyczaj, bo upał dziś był niemiłosierny.

========================================================

 Gadżet na dziś, to mydelniczka z ociekaczem :) bałam się, że mi mydło będzie zjeżdżało, ale jest tak zmyślnie wyprofilowana, że nic z tych rzeczy

  • Tereenia

    Tereenia

    24 czerwca 2018, 17:16

    Brawo, za wytrwanie w sklepie :-) Kalafior wygląda smakowicie.

    • eszaa

      eszaa

      24 czerwca 2018, 18:11

      kalafior jet na prawde rewelacyjny. A mowie Ci to ja, ta która nie lubi podobno warzyw :)

  • Pola789

    Pola789

    22 czerwca 2018, 12:24

    Nie kuś bliźniego swego takimi zdjęciami! Wszystko to dla mnie owoce (i warzywa) zakazane :( Ale Tobie życzę smacznego :))

    • eszaa

      eszaa

      22 czerwca 2018, 13:21

      przykro mi:( ja bym sie mogła żywic samymi owocami, jak by mi zakazali, to bym umarła z głodu chyba, chociaz... byłam na dukanie i dałam rade

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    21 czerwca 2018, 22:45

    Gratulacje za zwycięska walkę w markecie. No i zakupy godne osoby odchudzającej. U nie ostatnio tez jest niezłe z zakupami, choc tez mam więcej owoców niz warzyw plus piekarniane przekąski, niby głownie dla rodziny, ale i ja czasem skorzystam. Dzis mialas fajne Dania - więcej słono niz słodko. Ale tez nie gniewaj sie, ze sie tak wymadrzalam/smy o tych owocach, jesli sama pisałaś przez wiele dni o braku spadku. A dietetyczka przecież nie do konca przyklasnęła, tylko właśnie tez powiedziała o tych owocac

    • eszaa

      eszaa

      22 czerwca 2018, 06:17

      nie odebrałam tego w kategorii wymadrzania ;) kazda z nas komentujac, chce pomóc, ja tez wiele razy daje swoje złote rady. Nie obrazam sie przeciez :) wiem, ze warzywa sa wazne, no ale... kazdy przymus rodzi bunt, a jeszcze jak sie nie przepada za tym co jest przymusem, to juz w ogóle. U mnie brak spadku przez tydzien , jest normą

  • araksol

    araksol

    21 czerwca 2018, 21:23

    jak to dobrz że ja za słodyczami nie przepadam...

    • eszaa

      eszaa

      22 czerwca 2018, 06:18

      no to ciekawe od czego tak utyłas... musisz kochac wegle w innej postaci ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.