A dajcie spokój. Lepiej nie pytajcie, dlaczego mnie tak długo tu nie było..... Oczywiście - jestem znów cięższa... ważę chyba ponad 90 kg. Mówię ponad, ponieważ właśnie wczoraj miłosierna waga była spadła z pralki i była się zepsuła. Miłosiernie. A więc nie mogę się zważyć - ale w sumie dobrze mi z tym...
Póki co jestem na diecie 1500 kcal i jestem GŁODNAAAAA!
Czy ja coś robię źle? Przecież 1500 kcal to wcale nie jest tak mało. A mnie ledwo taki posiłek starcza do najedzenia się. Być może po prostu żołądek musi mi się zmniejszyć po poprzednich dużych - ZA dużych porcjach... Hmm.
Co u Was? Pewnie osoby, które mi towarzyszyły w wakacje zeszłego roku, już tu nie zaglądają... No tak, tak to jest, jak się jest tak nieregularnym, jak ja w pisaniu.
Ale naprawdę źle mi z tą wagą OKROPNIE! W końcu jestem młoda, ile będę tak się targać w tę i wewtę z wiecznym poczuciem bycia nieatrakcyjną, z wieczną chęcią schowania się pod kołdrę...?
Nie. Teraz już nie odpuszczę. Każdy kilkogram, który spadnie, już nie wróci. Dopilnuję tego. Zmieniam styl życia!
Dziobass
29 kwietnia 2017, 18:43Powodzenia :)
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 17:32Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
whoeverr
3 kwietnia 2017, 17:16Trzymam kciuki. Wiem że każdy kolejny raz jest cięższy od poprzedniego, szczególnie psychicznie, dlatego wspieram i życzę powodzenia! Ja jadłam 1300-1400 przy wadze 82, wyeliminowałam pieczywo, jadłam więcej warzyw a na śniadanie codziennie jajecznica z 2 jajek z różnymi dodatkami, pierwszy tydzień był ciężki potem już nie czułam głodu a przed spaniem codziennie piłam sok z 1 grejpfruta, łyżeczki miodu i 2 łyżek octu jabłkowego... Nie wiem czy to dzięki temu... ale chudłam. 3mam kciuki
Estysia
4 kwietnia 2017, 11:23Dzięki! Tak, jajka to dobry pomysł. Ładnie trzymają - w sensie - nie czuje się tak głodu. Ocet jabłkowy też kiedyś piłam, ale z wodą. Nie przepadam za jego smakiem, więc tym razem chyba sobie daruję... Ja mam drugi dzień diety, i na razie wciąż chodzę lekko głodna...
angelisia69
3 kwietnia 2017, 16:451500 przy twojej wadze to malo!!Aby zapchac sie bardziej,polecam dodawanie warzyw typu kalafio/brokul bo syca na dlugo.Do sniadania otreby badz babka plesznik,no i picie wody/herbat bo czasem nie jestesmy glodne a poprostu mamy zachcianke na podjadanie
Estysia
4 kwietnia 2017, 11:25Może 1500 to i mało. Ale ja mam ogólnie bardzo spowolnioną przemianę materii,. Jeśli bym jadła więcej - nie chudłabym, a co najwyżej utrzymywała wagę. Masz rację - warzywa są niskokaloryczne, a ładnie zapychają brzuszek.. A, babka płesznik - chyba mam w szafce! Ale to z czym tą babkę? Samą - z wodą? Namoczyć czy jak?
angelisia69
4 kwietnia 2017, 11:47ale nadal jedzac tyle spowalniasz go jeszcze bardziej i bardziej zamiast przyspieszac.Radzilabym wprowadzic na jakis czas kcal na poziomie 2000 czyli tyle ile twoje cpm wynosi zapewne,dodac jakies cwiczenia/treningi silowe,badz nawet krotkie do 15min interwaly i rozruszac go!!a nie tkwic w miejscu i czekac na efekty,jak widzisz jedzac malo nie czujesz sie dobrze i czujesz jarzmo diety!!nie przytylas w 1mies to moze nie oczekuj naglego schudniecia i podreperuj swoj metabolizm.na poczatek moze byc wzrost wagi,ale mysle ze po 3-4tyg sie ustabilizuje,i wtedy mozesz myslec o ucinaniu kcal.Co do babki dosypuje nieraz do platek owsianych a pozniej robie normalna owsianke z mlekiem ;-)