Witajcie!
Nie było mnie tutaj całe wieki.
Powód:
powrót do pracy,
i troszkę zmartwień...
Poza tym Niunia mi choruje-
jestem aktualnie po kompletnie zarwanej nocy.
Cztery razy wymiotowała,
i nie zmrużyłam nawet oka....
Koszmar.
Natomiast jeśli chodzi o dietę,
to oczywiście trzymam ją nadal,
z małymi przerywnikami
np. na spróbowanie
( zaznaczam: spróbowanie ! ) ciasta,
ale że ze mnie nie jest i nie był nigdy wybitny
smakosz i degustator słodkości
pozostaje to bez wpływu na wagę.
Wprawdzie miałam zastój,
ale już się przyzwyczaiłam-
u mnie waga gwałtownie spada ,
a potem ani drgnie dwa, trzy tygodnie.
Standard.
Dzisiejszy wynik poranny:
61.1.
Czyli-
odkąd z Wami jestem
ubyło mnie prawie
7 kilo!!!
Staram się trzymać zaleceń,
które sobie sama ustaliłam,
wróciłam do rybnych obiadków
i białkowych kolacji.
Myślę,że mogę jadać w taki sposób
całe życie
i absolutnie nie czuć,że mi czegoś brakuje.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
troszkę smutna,
ale zawsze Wasza
ESTHERE
Nie było mnie tutaj całe wieki.
Powód:
powrót do pracy,
i troszkę zmartwień...
Poza tym Niunia mi choruje-
jestem aktualnie po kompletnie zarwanej nocy.
Cztery razy wymiotowała,
i nie zmrużyłam nawet oka....
Koszmar.
Natomiast jeśli chodzi o dietę,
to oczywiście trzymam ją nadal,
z małymi przerywnikami
np. na spróbowanie
( zaznaczam: spróbowanie ! ) ciasta,
ale że ze mnie nie jest i nie był nigdy wybitny
smakosz i degustator słodkości
pozostaje to bez wpływu na wagę.
Wprawdzie miałam zastój,
ale już się przyzwyczaiłam-
u mnie waga gwałtownie spada ,
a potem ani drgnie dwa, trzy tygodnie.
Standard.
Dzisiejszy wynik poranny:
61.1.
Czyli-
odkąd z Wami jestem
ubyło mnie prawie
7 kilo!!!
Staram się trzymać zaleceń,
które sobie sama ustaliłam,
wróciłam do rybnych obiadków
i białkowych kolacji.
Myślę,że mogę jadać w taki sposób
całe życie
i absolutnie nie czuć,że mi czegoś brakuje.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
troszkę smutna,
ale zawsze Wasza
ESTHERE
annastachowiak1
23 września 2010, 10:21podaję szczegółowe koszty wyjazdu na 1 osobę(zaznaczam,ze żyłam bardzo oszczędnie).Najważniejsza informacja-był to wyjazd indywidualny,zorganizowany samemu przy pomocy internetu i 4 przewodników+informacje z forum. Czysty przypadek,ze to Oslo... Przegladałam w czerwcu(tak,tak to było takie wyprzedzenie)stronę tanie loty,gdzie z niedowierzaniem zobaczyłam,ze bilet do Oslo w dwie strony kosztuje 8,-(Wiedziałam,ze jest to możliwe,bo pisze o tym Tadziu Chudecki w swojej książce Europa za 100 euro).Zdecydowałam,ze lecę(lot z Gdańska-teraz już będę szukała ofert raczej z Poznania,bo to podwyższa koszty) ,ale przy rezerwacji okazało się ,że muszę zapłacić dodatkowo 60,-opłaty manipulacyjnej, 2x23,- jako opłata za przelewy(2 strony) i wzięłam ubezpieczenie 19,- Na wstępie za sam lot w dwie strony 133,- Do tego muszę doliczyć podróż z Poznania do Gdańska i z powrotem 2x51=102,- Dojazd z lotniska Torp do Oslo(110 km-jak będziesz rezerwowała lot sprawdź najpierw jak daleko jest lotnisko od miasta) tam i z powrotem 320 NOK czyli trochę ponad 160,- Nocleg (najtańszy w pokoju 8-osobowym!!!!,ale w centrum) ok.125,- od osoby za noc (zarezerwowany przez internet z przeszło 2-miesięcznym wyprzedzeniem i wpłatą 10% zaliczki) Oslo Pass -karnet 2-dniowy na wstęp do wszystkich muzeów i na komunikację miejską łacznie ze stateczkami na półwysep )- 340 Nok czyli pow.170,-(córka mniała taniej na kartę
Hamunaptra
20 września 2010, 17:31Każdy spadek wagi, nawet 0,5kg to sukces. gratuluję Ci każdego kilograma. A co do Twojej niuni, to wyzdrowieje, ma kochana mamę przy sobie więc będzie dobrze. Pozdrawiam