Hej Kochane Odchudzaczki!!!
Chciałam powiedzieć, że to wszystko przez Was!!!! Normalnie miałam nie sprzątać na Święta, bo wyjeżdżam do teściów. Ale jak tylko w kółko czytam w Waszych pamiętnikach, że sprzątacie, to mi się głupio zrobiło i też zaczęłam Na razie ogarnęłam 3 pokoje. Jeszcze mi zostały 2, kuchnia, hol, łazienka i kibelek. Nie wiem, kiedy się odrobię....
Poza tym przyszedł dziś czas na pieczenie ciastek na Święta. Swoje muszą odleżeć w puszce, bo dopiero wtedy nabierają mocy Jedyne co, to dodałam trochę mniej cukru niż zazwyczaj. Na chwilę obecną upiekłam 2 blachy (na każdej jest ok. 30 ciastek). A blach mi wyjdzie bardzo dużo, bo zrobiłam w tym roku potrójną porcję. Oczywiście wszystkiego dzisiaj nie dam rady, więc wsadziłam ciasto do lodówki i od rana kontynuuję. Zdam relację, ile wyszło :)
Dzisiaj dzień był trochę mniej dietetyczny, bo w gardło wskoczył mi 1 Michałek, kosteczka czekolady i jeden batonik muesli. No i kilka ciasteczek, które już się zdążyły upiec... A poza tym reszta była OK.
NO I MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ!!! Dziś waga wskazała 93,0!!!! A w tamten piątek było 93,6!!! Jednak te 4 dni bez słodyczy na coś się zdały, hihihi :)
Buziaczki dla Was! Sweet dreams!
Chciałam powiedzieć, że to wszystko przez Was!!!! Normalnie miałam nie sprzątać na Święta, bo wyjeżdżam do teściów. Ale jak tylko w kółko czytam w Waszych pamiętnikach, że sprzątacie, to mi się głupio zrobiło i też zaczęłam Na razie ogarnęłam 3 pokoje. Jeszcze mi zostały 2, kuchnia, hol, łazienka i kibelek. Nie wiem, kiedy się odrobię....
Poza tym przyszedł dziś czas na pieczenie ciastek na Święta. Swoje muszą odleżeć w puszce, bo dopiero wtedy nabierają mocy Jedyne co, to dodałam trochę mniej cukru niż zazwyczaj. Na chwilę obecną upiekłam 2 blachy (na każdej jest ok. 30 ciastek). A blach mi wyjdzie bardzo dużo, bo zrobiłam w tym roku potrójną porcję. Oczywiście wszystkiego dzisiaj nie dam rady, więc wsadziłam ciasto do lodówki i od rana kontynuuję. Zdam relację, ile wyszło :)
Dzisiaj dzień był trochę mniej dietetyczny, bo w gardło wskoczył mi 1 Michałek, kosteczka czekolady i jeden batonik muesli. No i kilka ciasteczek, które już się zdążyły upiec... A poza tym reszta była OK.
NO I MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ!!! Dziś waga wskazała 93,0!!!! A w tamten piątek było 93,6!!! Jednak te 4 dni bez słodyczy na coś się zdały, hihihi :)
Buziaczki dla Was! Sweet dreams!
Idziulka1971
17 grudnia 2011, 21:21Nie sprzątam jakoś szczególnie. Na święta jadę do mamy. Brudne okna zasłoniłam roletami a jak wracam do domu po pracy to już ciemnica i nie widać jak bardzo są brudne ;))) Pozdrawiam.
lesson
17 grudnia 2011, 16:47ja wyjezdzam, nie sprzatam specjalnie jakos, ogarnelam dom wczoraj z grubsza, to wystarczy... te swieta beda lajtowe ;)) nie przepracuj sie za bardzo... ;)
Agujan
17 grudnia 2011, 14:11ładnie :) szybko wracaj na tory bezsłodyczowe to zaliczysz kolejny spadek :)
vitalia1985
17 grudnia 2011, 10:21Zjadłabym takich ciasteczek:)
Alexiblue
17 grudnia 2011, 10:03Buahahaha najbardziej podobało mi się stwierdzenie, że coś tam (oczywiście słodkiego) wskoczyło ci w gardło:)))))) Ale poważnie - ogromnie podziwiam dziewczyny które są w stanie zrobić coś smacznego - a słodycze szczególnie - i tego nie zjeść, baaaaa tym się nie objeść:)) Gratuluję spadku i trzymam kciuki:))
Malachitka
17 grudnia 2011, 08:36Gratuluję spadku ;) ja też mam święta wyjazdowe ,więc porządki robię takie jak zawsze co tydzień na bieżąco ;)
MartaKras
16 grudnia 2011, 22:58oo chetnie zobacze przepis, moze sama się skusze zrobić jakies ciasteczka... :) pozdrawiam!
svana
16 grudnia 2011, 22:29Bravo!!!
waga79
16 grudnia 2011, 22:21Z tym sprzątaniem mam podobnie:) ale może to i lepiej bo to też spalone kalorie. Słodkich snów:)
Wyszu
16 grudnia 2011, 22:19Gratuluję :)