Dziewczynki Kochane! Jak tak czytam te Wasze pamiętniki, to mam więcej motywacji! A muszę przyznać, że ostatnio mam jej trochę mało....
Od czasu Świąt sobie folgowałam i zasadniczo wróciłam do wagi z września... A to przecież nie tak miało być!!! Miałam zejść poniżej 100-tki do Sylwestra, a tu co? Ech... szkoda gadać. Sama sobie jestem winna. Trochę w styczniu się dietowałam, ale nie ćwiczyłam. Ale dość! WRACAM DO DIETY I ĆWICZEŃ! I jak na spowiedzi będę Wam mówić, jak mi idzie.
Od jutra postanowiłam pisać sobie, co jem w trakcie dnia. Będę bardziej świadoma tego, co i w jakich ilościach pochłaniam. No bo szczerze mówiąc - czasem traciłam nad tym kontrolę. No i może wreszcie ograniczę ilość zjadanych słodyczy...
I wiecie? Mam ochotę trochę pochodzić z kijkami (Nordic Walking), ale niestety nie mam z kim... :( Szkoda, że większość z Was mieszka tak daleko, bo może bym którąś z Was namówiła...
Tak czy inaczej, idę sobie obejrzeć jakiś filmik i do spania, bo moja Mała ostatnio wstaje już po 6-tej i domaga się większej niż zazwyczaj uwagi :))) Dobranoc!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mada044
16 lutego 2011, 21:17Dobrze, ze wracasz:)