Święto nie święto ćwiczyć trzeba ;)
Mój (eks)trener stwierdził bym nie doprowadziła do sytuacji, gdy dostaję zadyszki przy przebiegnięciu paruset metrów.
Nie zamierzam, słowo.
Dzisiaj ćwiczenia w domu z ciężarkami (jedno, dwu i cztero-kilogramowymi) oraz przy wykorzystaniu filmiku Fitness Blender Total Body Boot Camp (polecam ;)):
Kręciłam też Hula-Hop (a jakże by mogłoby być inaczej ;P) oglądając film "Księżniczka lodu" (o łyżwiarce) oraz "Stick it" (o gimnastyczce). Taki tam sportowy nastrój mam ;)
Po przymierzałam sukienki wiszące w szafie i odkryłam, że większość z nich zaczyna na mnie wchodzić. Ba, nawet nieźle leżą ;) YEAH :)
A tak poza, to mój 18 dzień bez słodyczy...w sobotę robię sobie dyspensę, by móc jednak skosztować tortu weselnego, a potem...potem się zobaczy ;)
mikoos
14 czerwca 2013, 03:24jakim cudem udalo ci sie zgromadzic taką kosmiczną ilość vita punktów?
Catalunya
12 czerwca 2013, 14:48hello :) jak tam zmagania i ćwiczenia ? Pozdrawiam
Kasia2701
31 maja 2013, 08:21Masz rację i gratuluję systematyczności:)))
Truuuskawkaaa
30 maja 2013, 15:29Gratuluję :) oj fajnie, lato idzie wielkimi krokami :) sukienki dobrze leżą :) super :)