Tak sobie myślę, że pstryknę fotki brzusia, by mieć skalę porównawczą. To słynne - przed i po. Oczywiście, to przed nie będzie takim dokładnie przed, ale nie bądźmy drobiazgowi.
Ważne jest, że trzymam się planu. Ćwiczę, staram się nie objadać i na wagę (do piątku) nie wchodzę. Stosuję też różne specyfiki do wcierania na spalanie tkanki tłuszczowej i zapobiegające tym...no...rozstępom, a i nie zapomnijmy o serum modelującym do biustu. Podobno efekt push-up gwarantowany ;)
Catherine92
18 sierpnia 2011, 23:02Trzymaj się Pana Weidera :)