Kolezanka z pracy podzielila sie swoim przepisem ale niestety nie pamietam wlasciwej nazwy potrawy. Poza tym ja musialam go zmodernizowac a raczej ratowac. Skladniki: 3 slodkie ziemniaki starte na tarce z malymi oczkami, poltorej cebuli drobno pokrojonej i podsmazonej, 2 jajka i 3 lyzeczki curry. Wymieszac, uformowac male placuszki i piec w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni przez ok. 15-20 minut.
Ja starlam ziemniaki na grubych oczkach i to byl blad. To bylo wczoraj. Dzis wzielam do reki blender, dodalam jeszcze jedno jajko i ciutke startego zoltego sera (tym razem nie mogalam sie oprzec) no i zblendowalam. Jak dla mnie pyszne i nisko kaloryczne. Wspaniale jako przekaska :) Upieklam je jak babeczki.
Raczej nie polecam zeby trzymac za dlugo w piekarniku. Te babeczki, ktore mialy mocno przypieczona gore trudno wyjmowaly sie z foremek i rozpadaly.
A to moja zupa krem z porow. Uwielbiam :D