Wyzwanie, zakład itd. W sumie gdyby nie to bym nie zaczęła, znowu się odchudzać cóż tak to bywa. Mam nadzieje ze wytrwam -15 kilo do 27 grudnia, czyli wyjazdu w góry :P
Zmotywowana jestem i chce pokazać tym niedowiarką kochanym ;)
Zaczęłam od poniedziałku. Nie mam jakieś konkretnej diety, po prostu MŻ, mniej żreć ;)
I na razie mi to wychodzi, chociaż 2 dni na diecie to nie jest wyczyn :P Ograniczyłam do zera słodycze i napoje gazowane ;)
Wczoraj zrobiłam ćwiczenia:
Mel B rozgrzewka
Mel B abs
Mel B brzuch
+ moje nieudolne bieganie wookół osiedla (bieg, marsz i tak w kółko)
Ale jestem z siebie dumna że zaczęłam !
mania012
25 września 2013, 13:30Najgorsze są pierwsze dni, potem jest coraz łatwiej. Trzymam kciuki :)