Dziś trochę mniej optymistycznie niż zazwyczaj. Jestem trochę podłamana, wciąż rozleniwiona po świętach i zabawie sylwestrowej. Jest już 6ty stycznia, a od początku roku ćwiczyłam zaledwie raz. Trudno mi wrócić do poprzednio narzuconego porządku. Bardzo trudno. Półtorej tygodnia przerwy w ćwiczeniach i mam wrażenie, że cała motywacja uciekła. Ale obiecałam sobie, że dziś ostatni raz się leniłam i pozwalałam sobie na cheaty. Postanowienia noworoczne są, oby tylko ich dotrzymać. Jutro poćwiczę, pojutrze też, a później pójdzie z górki. W styczniu raczej nie zrobię comiesięcznego podsumowania, bo aż się boję, co ujrzę. Ale obiecuję wziąć się do roboty dwa razy bardziej niż wcześniej. Nie ma czasu do stracenia, on i tak upłynie.
Męczą mnie też pewne kłopoty zdrowotne od pewnego czasu. Co jakiś czas mam potworne ataki bólu w brzuchu, promieniujące aż na plecy. Zdarza się to od lata, mniej więcej raz na dwa miesiące. Cisza, cisza, nagle pach, kilka godzin bólu, męki i płaczu, chodzenia po ścianach... I przechodzi tak samo nagle, jak przychodzi. Znów miesiąc czy dwa spokoju itd. Teraz czeka mnie USG. Internet to nie wyrocznia, ale doświadczenia w rodzinie, skłonności itd nie kłamią. Duże prawdopodobieństwo kamieni albo woreczek żółciowy. Zobaczymy. Trochę stresu jest ostatnio.
Ale damy radę. Co nas nie zabije to nas wzmocni, nie? Do regularnych ćwiczeń wracam jutro. Obiecuję poprawę. I będę zdawać raporty, jak co miesiąc. A żeby Wam szczęki opadły ;-)
BozaKrowa
7 stycznia 2017, 20:13wow :) pozwoliłam sobie przejrzeć Twój pamiętnik. Baaaardzo dużo osiągnęłaś i wierzę, że uda Ci się zdziałać jeszcze więcej.
pannaDreams
6 stycznia 2017, 23:42Przeglądnęłam pamiętnik, świetna przemiana! Skoro tyle już osiągnęłaś to osiągniesz jeszcze więcej! Przerwy są dobre, bo potem mamy większą energię do działania! Dasz radę!
LittleOone
6 stycznia 2017, 23:14Najgorsze są przerwy. Wcześniej, jak zaczynałam odchudzanie, takie przerwy mnie gubiły. Dlatego trzymam kciuki, żebyś od jutra ruszyła z kopyta!! :) A ze zdrówkiem, to może trzeba odwiedzić lekarza? Szkoda Twojego bólu i steru. Trzymam kciuki :)