No Cześć Vitalijki :)
No więc. Tak jak wczoraj napisałam, nie chciało mi się robić Ćwiczeń.
Potem chwile posiedziałam przy komputerze. Potem wpadli do mnie znajomi. O dziwo znalazłam u mnie winko, naturalnie słodzone owocami, nisko procentowe. Szczerze mówiąc, to smakowało jak szampan bez gazu, ale nie ukrywajmy było naprawdę dobre. Pozwoliłam sobie również wczoraj na 1 kostkę czekolady :) Taka mała pokusa. No i w sumie skończyło się na tym że znajomi zmyli się po 1-szej i jakoś już nie miałam Siły ćwiczyć. Potem usiadłam przy komputerze i tak sobie troszeczkę go posprzątałam, porobiłam różne katalogi. Np. z odchudzania. Mam katalog zdjęcia, w których umieszczam podkatalogi z datami i zdjęciami :) Na razie mam 2 katalogi. Co prawda Nie widzę różnicy, ale to pewnie przyjdzie z czasem. Więc tak męczyłam się z komputerem do 6 rano. Położyłam się i zasnęłam, po czym o godzinie 10 obudził mnie telefon. No to nie było co, tylko wstać, poćwiczyć, wykąpać się, no i wziąć się za sprzątanie mieszkania. Tak więc zrobiłam te ćwiczenia, wykąpałam się i posprzątałam. Teraz mam chwilę dla siebie. A tak w ogóle to nie wspomniałam, że jak wstałam, to się zważyłam i niestety waga stoi w miejscu. W sumie to chyba nie ma się czym przejmować, bo Woda zleciała, to teraz powinnam lecieć z tkanki :) Mam nadzieje że moje przemyślenia nie są błędne :) No a tak wracając do dnia wczorajszego, to byłam też na spacerku, chodziłam z przyjaciółką ponad godzinę. Przeprowadziła mnie po takich kniejach, ale o dziwo w ogóle się nie zmęczyłam. Chyba to jest zasługa tych porannych ćwiczeń.:) No to na tyle. Ale powiem tylko JEDNO. Dzisiaj czuję WIOSNĘ. Nie odpuszczę sobie dzisiaj kolejnego spaceru, co prawda nie po takich kniejach, ale trzeba wykorzystać JEDEN dzień WIOSNY we WIOSNĘ. Hehe. Pozdrawiam I 3majcie się Cieplutko :*
No więc. Tak jak wczoraj napisałam, nie chciało mi się robić Ćwiczeń.
Potem chwile posiedziałam przy komputerze. Potem wpadli do mnie znajomi. O dziwo znalazłam u mnie winko, naturalnie słodzone owocami, nisko procentowe. Szczerze mówiąc, to smakowało jak szampan bez gazu, ale nie ukrywajmy było naprawdę dobre. Pozwoliłam sobie również wczoraj na 1 kostkę czekolady :) Taka mała pokusa. No i w sumie skończyło się na tym że znajomi zmyli się po 1-szej i jakoś już nie miałam Siły ćwiczyć. Potem usiadłam przy komputerze i tak sobie troszeczkę go posprzątałam, porobiłam różne katalogi. Np. z odchudzania. Mam katalog zdjęcia, w których umieszczam podkatalogi z datami i zdjęciami :) Na razie mam 2 katalogi. Co prawda Nie widzę różnicy, ale to pewnie przyjdzie z czasem. Więc tak męczyłam się z komputerem do 6 rano. Położyłam się i zasnęłam, po czym o godzinie 10 obudził mnie telefon. No to nie było co, tylko wstać, poćwiczyć, wykąpać się, no i wziąć się za sprzątanie mieszkania. Tak więc zrobiłam te ćwiczenia, wykąpałam się i posprzątałam. Teraz mam chwilę dla siebie. A tak w ogóle to nie wspomniałam, że jak wstałam, to się zważyłam i niestety waga stoi w miejscu. W sumie to chyba nie ma się czym przejmować, bo Woda zleciała, to teraz powinnam lecieć z tkanki :) Mam nadzieje że moje przemyślenia nie są błędne :) No a tak wracając do dnia wczorajszego, to byłam też na spacerku, chodziłam z przyjaciółką ponad godzinę. Przeprowadziła mnie po takich kniejach, ale o dziwo w ogóle się nie zmęczyłam. Chyba to jest zasługa tych porannych ćwiczeń.:) No to na tyle. Ale powiem tylko JEDNO. Dzisiaj czuję WIOSNĘ. Nie odpuszczę sobie dzisiaj kolejnego spaceru, co prawda nie po takich kniejach, ale trzeba wykorzystać JEDEN dzień WIOSNY we WIOSNĘ. Hehe. Pozdrawiam I 3majcie się Cieplutko :*
Kerina
6 kwietnia 2013, 16:03oj ja też już czuję wiosnę, przez co większą motywację do odchudzania. Powodzenia Kochana :*
spearkling
6 kwietnia 2013, 15:37i tak i tak. na zmianę na 20 ;d
mamuska16072008
6 kwietnia 2013, 14:25oj to 1 kosteczka to zaledwie ok 20 kcal:) takze tyle co nim. fajnie,ze masz sile zjesc jedna i nie zabierasz sié do drugiej;)