Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5. Jak zawsze brak pomysłu na tytuł


Witam!

Jak Wam mija dzień? Jak radzicie sobie z nowym stylem życia?

Wczoraj byłam u p. dietetyk... Utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że jej waga mnie nie lubi. Przez miesiąc straciłam 1,2 kg. I pytam się dlaczego?? Dlaczego tak mało?? P. dietetyk starała się mnie pocieszyć, że mamy jeszcze różne opcje m.in. będzie kombinowała co do zawartości tłuszczu, białka i węglowodanów w mojej diecie. Przekonywała mnie, że lepiej chudnąć wolniej, a skutecznie, chwaliła, że tak ładnie spada mi tkanka tłuszczowa, ale ja czuję ogromny niedosyt. Sama już nie wiem co mam robić.. może powinnam zmienić podejście do tej zmiany w moim życiu, może utrata kilogramów staje się moją obsesją? Ale jak nabrać do tego zdrowego dystansu? Im bardziej czegoś pragnę tym bardziej to nie idzie po mojej myśli bądź nie idzie wcale. Powinnam cieszyć się, że chociaż 1 kg mnie opuścił, ale jakoś tak trudno mi to przychodzi. Mam nadzieję, że ten marudny stan odejdzie jak najszybciej. Oczywiście pisząc to nie mam na myśli rzucenia w diabły tego wszystkiego i powrotu do dawnych nawyków, co to, to nie, nie chcę już tego co było... Ok, dość o tym. 

Porozmawiałyśmy jeszcze na temat świąt, bo ten temat lekko mnie przeraża. Jednak okazało się, że na co nieco mogę sobie pozwolić:D oczywiście wszystko w granicach rozsądku, ale cieszę się, że nie mam całkowitego zakazu na wszystko. Jak twierdzi p. dietetyk jeżeli zakazałabym sobie wszystkiego, to w styczniu straciłabym wszelką motywację. Także święta nie zapowiadają się tak przerażająco;) Dostałam kilka podpowiedzi jak lekko odchudzić niektóre posiłki, a teraz czekam na przepisy na alternatywną sałatkę i ciasteczka:D

I to by było na tyle:) Mam nadzieję, że wasze wagi z Wami współpracują, a humory dopisują;)

Miłego dnia!!:)

  • roogirl

    roogirl

    8 grudnia 2015, 17:48

    To pewnie jakaś super specjalistka :) Mnie w sklepach zawsze pytali o rozmiar przed podaniem mi czegoś.

  • roogirl

    roogirl

    8 grudnia 2015, 16:22

    Może i mało, ale zawsze coś. Powoli, ale przynajmniej spada. Może powinnaś się zrelaksować i wyluzować? Czasem rzeczywiście jak za bardzo się chce nie wychodzi.

    • Emi899

      Emi899

      8 grudnia 2015, 17:21

      Ooo tak, tego mi trzeba:) Może zafunduje sobie jakieś domowe spa raz na jakiś czas..

    • roogirl

      roogirl

      8 grudnia 2015, 17:26

      Na mnie najlepiej działa shopping. Tylko teraz szał przedświąteczny, więc średnio to przyjemne, ale może gdyby pójść o 10 rano?

    • Emi899

      Emi899

      8 grudnia 2015, 17:41

      Najlepiej atakować sklep zaraz po otwarciu :D

    • roogirl

      roogirl

      8 grudnia 2015, 17:44

      No właśnie, tylko tutaj wszystkie galerie otwierają dopiero o 10, chyba, że przed świętami jest inaczej.

  • angelisia69

    angelisia69

    8 grudnia 2015, 14:41

    im bardziej o tym wszystkim myslisz tym wieksza presja wiecej stresu i tak to jest :P masz gotowe jadlospisy?moze za malo?moze za malo ruchu i z tad brak efektow?moze podjadasz cos czasami?rozne sa przyczyny.

    • Emi899

      Emi899

      8 grudnia 2015, 17:19

      Tak, mam gotowy jadłospis, który jest dopasowany do mnie przez dietetyka i ruchu też nie brakuje. Podjadać też nie podjadam, bo serio zależy mi na osiągnięciu celu:) Muszę popracować nad tym by tak się nie stresować i bardziej się cieszyć tym:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.