Było bosko otworzyłam oczy, wyskoczyłam z łózka, przemyłam twarz, wskoczyłam w ubranko do biegania, krótka rozgrzewka i witaj świecie. 50 minut i cały świat jest mój.Bierzcie się za bieganie a doświadczycie jaka to frajda.
Chciała bym poruszyć dosyć istotny temat. Nie mówi sie o nim z byt głośno, ja wpadłam na artykuł o nim kilka lat temu.
Mundful eating czyli świadome jedzenie. Nie nie żadna to nowa dieta, jestem wielka przeciwniczka diet haha... a jestem na Smacznie Dopasowanej. Powiedzmy abonament wykupiłam na 6 miesięcy( będę z niego korzystała po swojemu). Czy ktoś kiedyś z Was słyszał na czym polega świadome jedzenie? Żadna to nowa filozofia, stare to jak świat, ale w pędzie dzisiejszego życia na wage złota. Zanim mnie skrytykujesz przeczytaj do końca a najlepiej wypróbuj na własnej skórze. Daj sobie dwa tygodnie, a zapewniam ze poczujesz różnicę.( brzmi jak reklama, nie , nie reklama nie jest). Oto podstawowe zasady Mundful eating:
* jesz tylko wtedy kiedy odczuwasz głóg(burczenie w brzuchu)
*przestajesz jeść kiedy czujesz sie najedzona
* jesz w ciszy i spokoju
* siedzisz przy stole, nie wykonując żadnej innej czynności oprócz jedzenia(zero tv, laptopa, czytania itp)
*dokładnie przeżuwasz każdy kęs( najlepiej jeść sztucami)
* nie liczysz kalorii
* nie popijasz posiłku
Ot cała filozofia
Zastanów sie teraz ile razy jadłaś w pośpiechu , pod wpływem emocji, z nudów...czy potrafisz nie pochłonąć całej tabliczki czekolady? nie nie potrafisz bo nie delektujesz sie nią tylko połykasz jak czapla nie czując nawet jej smaku. Pchasz w siebie mase niepotrzebnego jedzenia jak w śmietnik, albo wiecznie sie głodzisz. Po co to? Ciało najlepiej wie kiedy i ile potrzebuje. Zaczyna ssać Cie w żołądku to sygnał że potrzebujesz pokarmu. Nie ssei Cię to po co kłapiesz cały czas dziobem. Jedz wszystko, a na 100% nie będziesz miała niedoborów. Po co wydziwiasz? Ile razy jeść?. Nie ma znaczenia 3 czy nawet 6 posiłków. Organizm Ci zasygnalizuje kiedy będzie głodny.
Nie wierzysz w to że schudniesz? To ja będę na to dowodem.
zycze milusiego dzionka.*
angelisia69
28 maja 2016, 09:27wiesz teraz tak naprawde ludzie nie odczuwaja prawdziwego glodu,tylko albo zachcianki/ochotki albo jedza na godziny.niestety coraz mniej osob potrafi zyc tym trybem,a mysle ze kiedys ludzie tak zyli i dlatego nie bylo otylosci wszechoobecnej
bilmece
27 maja 2016, 16:51Tak powinien jesc kazdy, no ale tryb zycia i ciagle gonienie za czyms na to nie pozwala, tym bardziej wszelaie informacje z netu raczej "zmuszaja" do wiekszej ilosci posilkow- by wlasnie nie dopuscic do uczucia glodu. Tym bardziej- kto tak naprawde zna uczucie glodu? To prawdziwe? Tego trzeba sie na nowo nauczyc i gdyby udalo mi sie to osiagnac....bylabym szczesliwa. I tej swiadomosci czy to w jedzeniu czy zyciu- trzeba sie nauczyc, sobie przypomniec i przede wszystkim ciagle cwiczyc. To np. u nas w klinice czesc terapii- achtsamket :) niewatpliwie zaglebie sie w ten temat :) Buziaki
agacina81
27 maja 2016, 15:23Ja nie dopuszczam do burzcenia w brzuchu, bo potem mam skurcze, albo zezre pol lodowki. staram sie nakladac male porcje i zjesc wszystko, najedzina czuje sie po kilku minutach dopiero. Jakbym miala sie najadac to wsunelabym drugie pol lodowki. 5 malych posilko, to jest metoda :) gdy skoncze jesc dopiero pije. Tu musze poczytac czy to dobrze, czy zle :)
emcia.emilia
27 maja 2016, 16:16Powiadają ze złe, pół godz. przed i pół po jest niby odpowiednie. U mnie jest badzo różnie, czasami zjem niewiele i na kilka godzin mam spokój innym razem potrzebuje sporo więcej.Pozdrawiam.