Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zima,zima


Mróz troszkę zmalał ale napadało śniegu.Zrobiło się malowniczo,bajkowo.Na ulicach i na chodnikach jak zwykle ślisko.Spaceruję wolno(strasznie śliskie buty),nie mam ochoty wywinąć orła na środku ulicy.Dzisiaj widziałam starsza panią ,która miała na buty założone skarpetki (śmiesznie !)
Z moim udem już dużo lepiej,nie boli.Pozostał tylko ogromny siniak.Zaczyna robić się żółto-zielony.Mogłam spokojnie ćwiczyć.Z jedzeniem tez się bardzo dzisiaj pilnowałam.Ogólnie mogę powiedzieć,że dobrze rozpoczęłam tydzień.Jestem zadowolona i pełna energii
  • Nefri62

    Nefri62

    28 stycznia 2014, 08:02

    a ja sobie powolutku jeżdżę, bo droga byle jaka. Moja teściowa złamała rękę na podwórku u córki , a moja mama to wcale z domu nie wychodzi. pozdrawiam i miłego dnia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.