Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
komary


kDzisiaj namówiłam męża na rowerowy wypad.Było super.Pokonaliśmy kawał drogi.Ta wyprawa była świetnym pomysłem.Dzisiaj odpuściłam sobie obiad wg dietetyka.Zjadłam kurczaka z rożna(pycha w wykonaniu mojej mamy)i fasolkę (ekologiczną,prosto z ogródka)Po takim obżarstwie potrzebny był wysiłek.Tylko te okropne komary,jestem cała pogryziona,masakra!!!Od jutra wracam do ćwiczeń.Moje kolana już odpoczęły,jeszcze tylko troszkę bolą.Dosyć tego lenistwa!
  • jasia242

    jasia242

    22 lipca 2013, 12:25

    Gratuluję ,nie ma jak u mamy a i jazdy rowerem zazdroszczę a komarami nie przejmuj się.

  • Taidaa

    Taidaa

    21 lipca 2013, 22:05

    Tylko te komarzyce najgorsze są wieczorem. Świetny pomysł z taką wyprawą.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.