jakie to straszne że nawet jak ktoś mówi coś dobrego o mnie to mi sie zawsze i tak jokoś gdzieś tak w głębi wydaje że kłamie.
jedyne pocieszenie ze dieta wciaz trwa i wciaz leci w dol. moja przyjaciólka tez zaczeła diete wiec mam dodatkowa motywacje ze bedziemy razem chudnac. ale oczywiscie juz w mojej glowie sie roi ze ona pewnie schudnie wiecej i szybciej i ja sie zalamie i poddam. mam naryte w bance bez kitu...
moja mantra na dzis: dam rade dam rade dam rade dam rade dam rade....
ostrow2
19 lutego 2014, 09:14Nie martw się to zahukanie minie jak zwalisz troszke kilogramów . Ja też tak miałam !!!! A teraz mam w du..e co kto mówi !!!!! Dasz radę , mówię ci ! Ja zaczynałam z dużo większą wagą i różnie jest raz góra , raz dół ale jest mniej jak było i wiesz ogarniam się . Odchudzanie zmieniło moje nawyki , które mam nadzieję zaprocentują w przyszłości . Olej co kto mówi , nie dołuj się tylko rób przysiady i wysiłek od razu poprawi ci humor . Wysiłek jest zbawienny ja czasami na siłę przełamuję lenistwo i codziennie daję sobie w kość z Mel B :)
anieok
28 stycznia 2014, 11:25Dasz rade!