Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 52
16 kwietnia 2009
Swieta byly i sie zmyly. chodzilam do pracy wiec nici ze swiat. ale sniadanko w niedziele przygotowalam ( dietetyczne oczywiscie). dita w normie. postanowilam robic codziennie brzuszki, bo na wiecej sily nie mam po pracy. a w dni wolne troche gimnastyki i strechingu. mam nadziejej ze sie uda. na razie wszystko ok. waga wciaz spada. czuje sie dobrze. czasem mnie cignie do slodyczy i niestety musze sie przyznac ze w swieta zjadlam kilka malusienkich czekoladowych jajek. ech. musze byc silniejsza. buziaki i pozdrowionka
misiula1985
18 kwietnia 2009, 17:41Co tam słodycze i tak dobrze ci idzie. Trzymaj się. papa
nora21
17 kwietnia 2009, 07:03słodycze wcale nie szkodzą w czasie odchudzania mi bardzo pomagają przetrwać trudy odchudzania :)(oczywiście wnie dużych ilościach) pozdrawiam