witajcie,
u nas po staremu. Więc nie wiele się dzieje. Franczesko nadal kaszle, ale mnie to wygląda na jakiś alergiczny kaszel. Więc chyba czas na generalne porządki w domu. Tylko problem taki, że mam takiego lenia, że smród się unosi na kilometry. Ale cóż takie życie, samo się nie zrobić, więc kawusia i do pracy rodacy.
Powiem Wam moje drogie Koleżanki, że to moje szaleństwo słodyczowe to istotnie wynika z nadczynności tarczycy. Od tygodnia biorę mocniejsze leki i jakby mniej mnie nosi na słodkie. Fakt ja zawsze lubiłam i tego nie ma co ukrywać, ale ostatnie czasy to było wręcz napadowe. Teraz nadal chce mi się, ale potrafię to zatrzymać na po jednej krówce. Jest dobrze. I jakby ten mój agresor jakby odrobinę mniejszy. I humor trochę lepszy.
miłego weekendu..
Kora1986
20 lutego 2017, 11:42u nas cały czas przewijał się katar i czasem kaszel dopóki nie trafiliśmy do alergologa. Od czasu pierwszej wizyty mamy duuużą poprawę. Ostatnio wyrzuciłam też kwiatki doniczkowe z pokoju małej (podejrzewałam u niej alergie na pleśnie alternaria związane z wilgocią) i muszę przyznać, ze jest jeszcze lepiej. Wpadałm na to, bo u mnie wykryto reakcję alergiczną na te pleśnie, a u babci u której kwiatów jak na lekarstwo Miśka tak nie kaszlała i chyba to był klucz... Postaraj się o skierowanie do alergologa - wg mnie naprawę warto.
Ellfick
21 lutego 2017, 14:18też się zastanawiałam nad alergią, bo innych objawów brak. żadnego kataru, gorączki czy coś innego tylko chrypka i kaszel w zasadzie rano czasami w nocy.
NEUJA
18 lutego 2017, 12:19MOŻE TEŻ POWINNAM ZBADAĆ TARCZYCE...POWODZENIA W WALCE Z LENIEM :)
Ellfick
21 lutego 2017, 14:17hormony potrafią bardzo dużo namieszać w organizmie. warto zbadać poziom tsh.