Witajcie,
ja tak na szybko..
Miki śpi... Pan I. zaraz wróci z pracy...
Dziś byśmy z Mikim na domowych pączkach u mojej Maminki...
nie piszę lepiej ile zjadłam... bo te domowe to wiecie cud miód... niebo w gębie...
zaliczyłam zakupy w Biedrze no i lumpki.. kupiłam trochę szmatek dla Młodego..
ogrodniczki, kurteczka, kamizelka.. takie przejściówki..
a wczoraj byliśmy w Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach u neurologa..
jak to w państwowej służbie zdrowia standardowo się wnerwiłam...
bo szanowna Pani Docent to przyjmuje jak jej się podoba..
ale nie ważne...
istotne jest, że Miki się wyrównał, czyli asymetrii już brak...
fajne wieści... ale mamy się jeszcze pokazać po dwóch miesiącach od momentu,
gdy Mikołaj zacznie sam na własnych nogach bez trzymanki spacerować po domku..
taka kontrola... ale ogólnie nie trzeba już żadnych rehabilitacji...
czeka nas jedynie wizyta u logopedy..
bo Mikołaj coś ostatnio często ma otwartą buzię..
nie ma kataru jakby kto pytał...
może to być tylko wynik zdziwienia, bo wiecznie odkrywa coś nowego..
ale to może być też spowodowane słabym napięciem mięśni twarzy
i może być potem problem ze zgryzem, wymową..
trzeba sprawdzić.. śpi w nocy z zamkniętą buzią...
ale w sumie mnie też nie raz Pan I. łapie na tym,
że jak coś robię to mam otwartą jadaczkę..
i jakoś nie mam krzywego zgryzu, wad wymowy i nie seplenię..
ale sprawdzić trzeba... nie chce, żeby moje dziecko miało mi potem za złe,
że czegoś nie dopilnowałam..
uciekam grzać wyrko....
Dobrej nocy
ja tak na szybko..
Miki śpi... Pan I. zaraz wróci z pracy...
Dziś byśmy z Mikim na domowych pączkach u mojej Maminki...
nie piszę lepiej ile zjadłam... bo te domowe to wiecie cud miód... niebo w gębie...
zaliczyłam zakupy w Biedrze no i lumpki.. kupiłam trochę szmatek dla Młodego..
ogrodniczki, kurteczka, kamizelka.. takie przejściówki..
a wczoraj byliśmy w Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach u neurologa..
jak to w państwowej służbie zdrowia standardowo się wnerwiłam...
bo szanowna Pani Docent to przyjmuje jak jej się podoba..
ale nie ważne...
istotne jest, że Miki się wyrównał, czyli asymetrii już brak...
fajne wieści... ale mamy się jeszcze pokazać po dwóch miesiącach od momentu,
gdy Mikołaj zacznie sam na własnych nogach bez trzymanki spacerować po domku..
taka kontrola... ale ogólnie nie trzeba już żadnych rehabilitacji...
czeka nas jedynie wizyta u logopedy..
bo Mikołaj coś ostatnio często ma otwartą buzię..
nie ma kataru jakby kto pytał...
może to być tylko wynik zdziwienia, bo wiecznie odkrywa coś nowego..
ale to może być też spowodowane słabym napięciem mięśni twarzy
i może być potem problem ze zgryzem, wymową..
trzeba sprawdzić.. śpi w nocy z zamkniętą buzią...
ale w sumie mnie też nie raz Pan I. łapie na tym,
że jak coś robię to mam otwartą jadaczkę..
i jakoś nie mam krzywego zgryzu, wad wymowy i nie seplenię..
ale sprawdzić trzeba... nie chce, żeby moje dziecko miało mi potem za złe,
że czegoś nie dopilnowałam..
uciekam grzać wyrko....
Dobrej nocy
Marcela28
28 lutego 2014, 12:32Matko, to może być dziedziczne (po mamusi;P), a oni się zaraz doszukują problemu;)
Kora1986
28 lutego 2014, 08:49Super, ze synek zdrowy. Ja wczoraj pochłonęłam 3 pączki i kilkanaście faworków.
OnceAgain
28 lutego 2014, 08:24Super że Młody jest jest zdrowiutki. Z tą buzią to pewnie nic złego. Dzieci tak mają w tym okresie - ciągle się ślinią i otwierają tą buźkę ;) - ale tak jak mówisz lepiej jechać i się utwierdzić że wszystko jest ok