Witajcie,
Akcja "tapeta" zakończona pomyślnie. Teraz jeszcze Mąż jutro musi skręcić meble. Bratowa wczoraj przywiozła moja Mamę i ona mi bardzo pomogła. Ciepła paski i pilnowała Mikiego, a ja szybko kleilam. Udało się w miarę szybko. Z przerwami na ciumcianie oczywiście. Fotki jak wszystko skończymy już nie długo.
Na 22 września mamy ustalony termin chrztu Mikiego. Chrzestni wybrani, ksiądz umowiony, restauracja zamowiona tylko jeszcze trzeba pomyśleć o stroju dla Mikiego. Bo w zasadzie sama nie wiem co kupić żeby nie było to tylko na raz.
Dziś byliśmy w sprawie rehabilitacji w ośrodku rehabilitacyjnym dla dzieci w Rusinowicach. Tym samym mamy już zaliiczonych trzech neurologów. Teraz czekamy na telefon, bo mamy zalecane ćwiczenia i masaże - 15 spotkań. Trzeba wyrównać mięśnie, bo to jednak asymetria mięśni pleców. Lewa strona jest w lepszej formie.
Wskoczylam dziś rano na wagę. Znów mogę pasek poprawić. Więc na 10 tygodni po porodzie 53,5kg moja waga wskazuje. Czyli ok. 13 kg za mną.
Miki tez do przodu. Skonczyl 10 tygodni waży 6030g i mierzy 60 cm. Karmimy się tylko cycusiem. Nadal stawia opór smyczkowi za to uparcie pcha sobie rączkę do buzi.
Mimo śpi więc biorę sie za żelazko.
Dobrej nocy...
waga79
5 września 2013, 11:56Piękny wynik! Gratuluję!!!
Kora1986
5 września 2013, 11:53no to ładny masz spadeczek :-)
mili80
5 września 2013, 11:08Wow, ale pięknie kilogramki Ci uciekają, a Mały przybiera, także wszystko prawidłowo :) buź :*
burarura
4 września 2013, 20:30Kurcze to z Ciebie złota rączka jest :) Na pewno będzie dobrze:) Miki da sobie rade;) 53,5 waga marzenie :)