Witajcie moje Kochane..
niedawno zjedliśmy obiadek, a ja teraz wskoczyłam pod kołderkę z lapkiem..
mam trochę pracy.. trzeba trochę zarobić pieniążków...
ale tak bardzo mi się nie chce...
a jak się czuję? zimno mi dlatego wpełzłam pod kołderkę..
trzeba jakoś się ogrzać..
jeśli chodzi o dolegliwości ciążowe to dziś czuję się już trochę lepiej..
ale zauważyłam, że nie mogę dopuścić do tego bym była głodna..
wtedy mi nie dobrze..
dlatego dziś zrobiłam wcześniej obiadek..
trochę mnie zamuliło, ale teraz już jest w mirę ok.
kupiłam sobie rogaliki mleczne, bo w sumie teraz to mogę jeść...
powiem wam, że jak wcześniej codziennie jedliśmy fantazyjne kanapeczki..
tak dziś mam problem z przełknięciem chleba..
rany ale mi się porobiło..
od surowego mięska też jakoś mnie odrzuca..
oby tylko na tym się skończyło..
bo co ja jeść będę przez ten czas, a potem wcale nie lepiej będzie..
samo jałowe jedzonko.. a ja tak lubię jeść..
a w sumie od tygodnia chyba już tak bardzo nie lubię..
nie mam takiej frajdy już z tego..
jutro wizyta u lekarza.. nie mogę się już doczekać...podekscytowana jestem..
myślę, że to może być ok. 7 t.c., więc mam nadzieje, że będę miała już usg..
podobno już w 6 t.c. można zobaczyć serduszko..
jak to powiedziałam mojemu Mężusiowi to oświadczył,
że on jedzie ze mną do ginekologa.. fajnie nie będę sama w takich chwilach...
ale zobaczymy czy do jutra zdania nie zmieni...
Miłego popołudnia...
niedawno zjedliśmy obiadek, a ja teraz wskoczyłam pod kołderkę z lapkiem..
mam trochę pracy.. trzeba trochę zarobić pieniążków...
ale tak bardzo mi się nie chce...
a jak się czuję? zimno mi dlatego wpełzłam pod kołderkę..
trzeba jakoś się ogrzać..
jeśli chodzi o dolegliwości ciążowe to dziś czuję się już trochę lepiej..
ale zauważyłam, że nie mogę dopuścić do tego bym była głodna..
wtedy mi nie dobrze..
dlatego dziś zrobiłam wcześniej obiadek..
trochę mnie zamuliło, ale teraz już jest w mirę ok.
kupiłam sobie rogaliki mleczne, bo w sumie teraz to mogę jeść...
powiem wam, że jak wcześniej codziennie jedliśmy fantazyjne kanapeczki..
tak dziś mam problem z przełknięciem chleba..
rany ale mi się porobiło..
od surowego mięska też jakoś mnie odrzuca..
oby tylko na tym się skończyło..
bo co ja jeść będę przez ten czas, a potem wcale nie lepiej będzie..
samo jałowe jedzonko.. a ja tak lubię jeść..
a w sumie od tygodnia chyba już tak bardzo nie lubię..
nie mam takiej frajdy już z tego..
jutro wizyta u lekarza.. nie mogę się już doczekać...podekscytowana jestem..
myślę, że to może być ok. 7 t.c., więc mam nadzieje, że będę miała już usg..
podobno już w 6 t.c. można zobaczyć serduszko..
jak to powiedziałam mojemu Mężusiowi to oświadczył,
że on jedzie ze mną do ginekologa.. fajnie nie będę sama w takich chwilach...
ale zobaczymy czy do jutra zdania nie zmieni...
Miłego popołudnia...
chcesiesobiepodobac
16 listopada 2012, 13:45Niech mąż w miarę możliwości jeździ zawsze z tobą do ginekologa. to są niezapomniane chwile.:)
mili80
15 listopada 2012, 22:31Super ze strony męża :)) Powinny Ci te smaki się zmienić niedługo.. Najgorsze te pierwsze 3 miesiące.. Pozdrówki :*
agatep
15 listopada 2012, 16:46super,że mąż chce jechać z Tobą:) zazdroszczę Ci tego Bąbelka w brzuszku:)
Aniazuk
15 listopada 2012, 15:20ja za każdym razem ja słyszałam bicie serca moich dzieci to płakałam , same leciały mi łzy ze szczęścia że noszę nowe życie. To najpiękniejsze momenty naszego życia i nas kobitek :) zabierz koniecznie męża niech usłyszy , nie można takiego momentu przepuścić!
OnceAgain
15 listopada 2012, 15:13Smaczki się zmieniają podczas ciąży ale spokojnie wytrzymaj pierwsze 2-3 miechy a później będziesz mogła jeść więcej bo mdłości miną ;) a i grzej się żebyś się nie przeziębiła
natallja
15 listopada 2012, 14:29Oj to wielkie gratulacje z okazji zafasolkowanie he. My widzilismy serduszko synka dokladnie w 6tc i jego bicie rowniez slyszelismy. Fajnie jakby facet byl z Toba. :-)