Witajcie,
przepraszam Was, że nie odpisuje.. po prostu nie mam kiedy... jestem taka zagoniona...
ale obiecuje, że w październiku to nadrobię...
jestem dziś do 10 w "pracy", a potem lecę na miasto pozałatwiać kilka spraw...
potem uciekam do domku..
na dziś mamy zapowiedzianych gości..... przyjechała rodzinka z Niemiec..
moja Chrzestna zostanie na ślubie i weselu...
a kuzynka z mężem wracają już jutro do siebie, bo nie mają już urlopów..
tak nam nie w smak ta wizyta trochę, bo masę mamy jeszcze roboty..
a przez ich wizytę w zasadzie jeden dzień jest z głowy..
rany zostało jeszcze tylko 10 dni... za tydzień w środę polter...
wczoraj byłam na spotkaniu z panią manager ds. organizacji przyjąć w pałacu,
gdzie będziemy mieć wesele.. jestem ogólnie zadowolona.. powinno być fajnie..
byłam wczoraj również u fryzjera... zrobiłam sobie jasne pasemka...
miało być tylko trochę tak nie za dużo.. a efekt taki, że chyba jednak jest za dużo..
fakt nigdy nie miałam blond włosów i muszę się przyzwyczaić..
ciekawa jestem tylko co powie na to pan I. bo nie widzieliśmy się do poniedziałku..
mam nadzieje, że nie ucieknie jak mnie zobaczy...
umówiłam się także na pazurki na przyszły piątek..
a teraz temat mojego zdrówka...
jak wam pisałam już wcześniej byłam u lekarki tydzień temu...
poklepała mnie wtedy po plecach i powiedziała,
że ten ból w lędźwiach to prawdopodobnie korzonki "chyba"
i na okoliczność tych korzonków przepisała mi tabletki...
olven i tolperis....
a w ramach przyszłych planów powiększenia rodziny kupiłam sobie też folik...
wczoraj wszystko odstawiłam... a dziś już czuje się trochę lepiej..
a koleżanka mi mówiła i gdzieś także na necie wyczytałam,
że kwas foliowy może wywołać problemy żołądkowe również...
zobaczę do jutra.. a jak coś to mam test kupiony... ;)
bo sikać już tak często nie chodzę.. to były tylko te dwa dni
- niedziela i poniedziałek..
Miłego dnia....
przepraszam Was, że nie odpisuje.. po prostu nie mam kiedy... jestem taka zagoniona...
ale obiecuje, że w październiku to nadrobię...
jestem dziś do 10 w "pracy", a potem lecę na miasto pozałatwiać kilka spraw...
potem uciekam do domku..
na dziś mamy zapowiedzianych gości..... przyjechała rodzinka z Niemiec..
moja Chrzestna zostanie na ślubie i weselu...
a kuzynka z mężem wracają już jutro do siebie, bo nie mają już urlopów..
tak nam nie w smak ta wizyta trochę, bo masę mamy jeszcze roboty..
a przez ich wizytę w zasadzie jeden dzień jest z głowy..
rany zostało jeszcze tylko 10 dni... za tydzień w środę polter...
wczoraj byłam na spotkaniu z panią manager ds. organizacji przyjąć w pałacu,
gdzie będziemy mieć wesele.. jestem ogólnie zadowolona.. powinno być fajnie..
byłam wczoraj również u fryzjera... zrobiłam sobie jasne pasemka...
miało być tylko trochę tak nie za dużo.. a efekt taki, że chyba jednak jest za dużo..
fakt nigdy nie miałam blond włosów i muszę się przyzwyczaić..
ciekawa jestem tylko co powie na to pan I. bo nie widzieliśmy się do poniedziałku..
mam nadzieje, że nie ucieknie jak mnie zobaczy...
umówiłam się także na pazurki na przyszły piątek..
a teraz temat mojego zdrówka...
jak wam pisałam już wcześniej byłam u lekarki tydzień temu...
poklepała mnie wtedy po plecach i powiedziała,
że ten ból w lędźwiach to prawdopodobnie korzonki "chyba"
i na okoliczność tych korzonków przepisała mi tabletki...
olven i tolperis....
a w ramach przyszłych planów powiększenia rodziny kupiłam sobie też folik...
wczoraj wszystko odstawiłam... a dziś już czuje się trochę lepiej..
a koleżanka mi mówiła i gdzieś także na necie wyczytałam,
że kwas foliowy może wywołać problemy żołądkowe również...
zobaczę do jutra.. a jak coś to mam test kupiony... ;)
bo sikać już tak często nie chodzę.. to były tylko te dwa dni
- niedziela i poniedziałek..
Miłego dnia....
leanness
22 września 2012, 09:53Hej :) tez zrobiłam sobie pasenka... Juz tak nam mało zostało co:>
anowia24
19 września 2012, 18:00ciesze się że już lepiej, i mam nadzieje że całkiem do ślubu wydobrzejesz
mili80
19 września 2012, 14:13Mniejmy nadzieje, że o nic takiego i dojdziesz do siebie szybciutko, bo na weselichu musisz być w formie :)
MartaJarek
19 września 2012, 11:07ano fajnie tylko teraz trzeba je włożyć poprzekładać rzeczy i posegregować, bo dużo można wyrzucić lub oddać... a ja z natury jestem chomikiem i jakoś muszę to zwalczyć...
kate3377
19 września 2012, 09:18Hmm niektórzy nie rozumieją, że para młoda przed ślubem nie ma czasu;)) Zdrowiej Kochana, bo inaczej nie dasz rady poszaleć w noc poślubną hehe;P
ikatie
19 września 2012, 09:15Ja biore Kochana kwas foliowy pół zycia. :]
OnceAgain
19 września 2012, 09:03Kochana przygotowania widzę pełna parą. Pan I na pewno nie ucieknie :). A Ty tam kuruj się i zdrowiej bo za te 10 dni musisz być na chodzie