wkońcu widzę jakieś promienie.... wkońcu słonko wyszło....
mam nadzieje, że wkońcu wszystko się ułoży..
jutro poważna rozmowa i mam nadzieję,
że jutro będzie to już ostatnia taka,
że w końcu się dogadamy i będzie już tak jak kiedyś... tak cudownie...
jak ja za tym tęsknie....
ale wiecie co nie pozwole włazić z buciorami w nasze życie jakiemuś psycholowi.... koniec płaczów i lamentów... jestem twarda...
tak to ja... :D
Dzięki Aguś :* Twoje słowa są bardzo cennym wsparciem...
Byłam dziś w Urzedzie Pracy się zarejestrować...
śmieszna jest ta polska biurokracja...
nawet nie wiem ile razy się podpisywałam..
a o pracy to wiedzie chyba można pomarzyć...
chciałam sobie tez kupić jakieś fajne klapeczki tak,
żeby sobie humorek poprawić... ale nie znalazłam nic fajnego.. szkoda...
na uczelnie jade dopiero jutro, więc może jeszcze coś z rana napisze..
a teraz... hmm... czyżby znów nauka ;(
Miłego popołudnia :)
GosiaK1980
29 maja 2009, 18:01daj namiary na tego kolesia już ja z nim sobie pogadam;-)żeby mieć taki tupet i mieszać się do prywatnego życia mojej vitalijskiej koleżanki!!!no brak słów;-)a tak poważnie to też bym się ostro w kurzyła bo luby ma do Ciebie żal a tamten koleś nie wiadomo jaki ma cel...mam nadzieję że jak pogadasz z lubym to będzie lepiej i razem staniecie do walki z owym nieznajomym!trzymaj sie kochana!
niunia305
29 maja 2009, 15:12czytajac Twój wpis jakbym siebie słyszała...mam naadzieje ze wkońcu Nam słonko zaświeci...