Witajcie,
odebrałam rano wyniki z gardła.. no i wyszły jakieś cuda..
pani w laboratorium powiedziała, że tego nie dużo tylko trochę..
tylko ja wiem, że to już lata się ciągnie..
wyhodowała mi gronkowca i paciorkowce do kompletu..
w sumie to sama to sprawdziłam na necie.. ale idę jutro do lekarza..
chce wiedzieć o co chodzi.. i niech da mi konkretnie na to antybiotyk...
chce mieć to z głowy..
mam dość tych wiecznych chrypek i innych problemów gardłowych..
ale wam powiem że zaczynam się martwić..
bo jak czytam te "mądre" artykuły na necie czytać..
to ja chyba mam prawie wszystkie choroby
za które odpowiada zakażenie gronkowcem:
odebrałam rano wyniki z gardła.. no i wyszły jakieś cuda..
pani w laboratorium powiedziała, że tego nie dużo tylko trochę..
tylko ja wiem, że to już lata się ciągnie..
wyhodowała mi gronkowca i paciorkowce do kompletu..
w sumie to sama to sprawdziłam na necie.. ale idę jutro do lekarza..
chce wiedzieć o co chodzi.. i niech da mi konkretnie na to antybiotyk...
chce mieć to z głowy..
mam dość tych wiecznych chrypek i innych problemów gardłowych..
ale wam powiem że zaczynam się martwić..
bo jak czytam te "mądre" artykuły na necie czytać..
to ja chyba mam prawie wszystkie choroby
za które odpowiada zakażenie gronkowcem:
- choroby układu oddechowego
- choroby układu moczowego
- choroby przewodu pokarmowego
- zakażenia skórne
- zapalenie stawów, kości,
- zakażenia lub zatrucia związane z produkcją toksyn.
ale w sumie sobie myślę,
że te moje ostatnie nawroty problemów ze stawami na pewno z tego się wzięły,
a dieta to tylko wzmogła, bo nią osłabiłam odporność.. powiecie, że może przesadzam.. ale wyczytałam, że każdy z nas ma takiego gronkowca,
a on atakuję tylko wtedy jak ma podatny grunt..
nie ma gdybania... jutro lekarz...
na wagę w końcu dziś nie weszłam..
bo w sumie @ odwiedziła mnie, więc nie ma co się dołować..
że te moje ostatnie nawroty problemów ze stawami na pewno z tego się wzięły,
a dieta to tylko wzmogła, bo nią osłabiłam odporność.. powiecie, że może przesadzam.. ale wyczytałam, że każdy z nas ma takiego gronkowca,
a on atakuję tylko wtedy jak ma podatny grunt..
nie ma gdybania... jutro lekarz...
na wagę w końcu dziś nie weszłam..
bo w sumie @ odwiedziła mnie, więc nie ma co się dołować..
OnceAgain
5 czerwca 2012, 14:16Wiem że może to nie jest za przyjemna alternatywa ale jakbyś już nigdy nie miała mić problemów z gardłem to chyba warto co??
OnceAgain
5 czerwca 2012, 14:02To ja głosuję za tymi migdałami. Moja koleżanka ciągle chorowała na gardło i miała anginy. W końcu się wkurzyła i wycięła migdałki i co... nawet kataru teraz nie ma :)
Aniazuk
5 czerwca 2012, 11:15bądź dobrej myśli!
OnceAgain
5 czerwca 2012, 11:00Też słyszałam że z gronkowcem się nie wygra i że to cholerstwo jak już raz podłapiemy to się trzyma nas do końca. Może Kochana masz coś z migdałami i wystarczy je usunąć?
agatep
5 czerwca 2012, 10:27lekarz obowiązkowo. a co do internetu-kiedyś próbowałam i też mi się wydawało,że mam wszystkie te choroby, na szczęście u lekarza się wyjaśniło.pozdrawiam
Karolcia.
5 czerwca 2012, 10:01Nie czytaj na necie- wiem po sobie,jakie cuda tam można wyczytać a w praktyce się to wcale nie sprawdza,lekarz Cię pokieruję i wyleczy ;)Powodzenia
kate3377
5 czerwca 2012, 09:49Współczuję:( Ale ważne żeby dało się wyleczyć:)