Witajcie..
Wiadomo wszystkim co dziś za dzień..
Ale szczerze mówiąc jestem zdziwiona trochę, ponieważ zawsze jakoś było o tym głośno..
Nie wiem może ja się tym tak nie ekscytuje już i dlatego nie zwracam tak uwagi..
A może to faktycznie kryzys.. i ludzie nie moją kasy, żeby nie wiadomo co wymyślać..
A ja fakt mam kryzys finansowy dlatego będziemy sobie siedzieć z panem I. w domku.
Może zrobię jakąś lekką kolację i posiedzimy przy jakimś filmie fajnym..
Bez szaleństwa... szaleństwo będzie we wrześniu... :)
Weszłam dziś na wagę... i jest pozytywnie.. fakt waga nie drgnęła..
Ale dla mnie to sukces... bo nie poszła do góry...
Piesza wędrówka wczoraj zaliczona..
Wiadomo wszystkim co dziś za dzień..
Ale szczerze mówiąc jestem zdziwiona trochę, ponieważ zawsze jakoś było o tym głośno..
Nie wiem może ja się tym tak nie ekscytuje już i dlatego nie zwracam tak uwagi..
A może to faktycznie kryzys.. i ludzie nie moją kasy, żeby nie wiadomo co wymyślać..
A ja fakt mam kryzys finansowy dlatego będziemy sobie siedzieć z panem I. w domku.
Może zrobię jakąś lekką kolację i posiedzimy przy jakimś filmie fajnym..
Bez szaleństwa... szaleństwo będzie we wrześniu... :)
Weszłam dziś na wagę... i jest pozytywnie.. fakt waga nie drgnęła..
Ale dla mnie to sukces... bo nie poszła do góry...
Piesza wędrówka wczoraj zaliczona..
coraz.bardziej.piekna
14 lutego 2012, 09:43Ja jestem za spędzaniem walentynek w domu - nawet nie ze względu na oszczędność - ale w celu uniknięcia tych tłumów...
emidi
14 lutego 2012, 09:32kanapeczki pyszne, zjadła bym cały talerz :D ale dobrze, ze sie zapchałam owsianka a jedna tylko dla smku skubnełam :D