Poniedziałki mam bardzo ciężkie w pracy. Wzięłam ze sobą poporcjowane posiłki i niewiele zdążyłam zjesć, potem szybko lekarz, badania i wieczorem napchałam sie żarciem bo byłam głodna i bolała mnie głowa i miałam dość wszystkiego. Wyszło jakieś 1600 kcal - obiektywnie może być od biedy ale po głupiemu rozłożone w czasie.
Mam też zaległosci w spaniu, wtedy bardzo źle się czuję i tracę motywację do dobrych wezwań...
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej...
olka44
30 stycznia 2013, 07:49Powodzenia nie poddawaj sie
patrishiia
29 stycznia 2013, 13:40trzymaj się ;-)
gosiak720
29 stycznia 2013, 00:38znam ten ból...zwłaszcza głowy! Tylko zaczynam ograniczać jedzenie a ona już boli! A i spać mi się chce!! Zwłaszcza teraz, w pracy, he he pozdrawiam
fons0
28 stycznia 2013, 23:49Jakie my jesteśmy do siebie podobne:)) Skąd ja to wszystko znam?
Jodzi
28 stycznia 2013, 21:20musi być dobrze ,życzę Ci tego
aniuleczkaaa123
28 stycznia 2013, 20:55ja miałam wczoraj taki dzień nawet snikers poszedł w obroty hehe ale dziś juz lepiej :)
marta6054
28 stycznia 2013, 20:21No tak, taka pogoda. A ja dziś marzyłam o pączku z nadzieniem różanym
schmetterlingjojo
28 stycznia 2013, 20:04czego ci serdecznie zycze:-)
paniania1956
28 stycznia 2013, 20:04Człowiek niewyspany nie kontroluje ilości jedzenia! Tez tak mam:)
Marzenie1990
28 stycznia 2013, 20:00napewno bedzie dobrze :)
kasia165
28 stycznia 2013, 19:56na pewno będzie lepiej ;) jesteś silną kobietą ;)