Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałek


właśnie wróciłam od córci z Poznania. Podróż minęła szybko(2godz.) i wygodnie w wagonie klimatyzowanym. Miło i fajnie razem spędziłyśmy czas i od razu poprawa nastroju, mam nadzieję że przez jakiś czas nic i nikt go nie zepsuje.
Ale jeszcze coś mi poprawiło humor. Jak tylko weszłam do domu, odstawiłam torbę, udałam się do łazienki i przywitałam się z panią ze szklanym okiem, pełna obaw stanęłam na niej (grzeszków dietetycznych w poznaniu troszkę było) a ona puszcza do mnie oko i pokazuje spadek, co nie omieszkałam zamieścić na pasku. Śmiem podejrzewać, że jeśli byłoby to poranne ważenie to byłoby jeszcze mniej. Cieszę się, że po tak długim zastoju wreszcie się coś ruszyło. Spacery po Poznaniu zrobiły swoje
Pozdrawiam i spadków wagi życzę Wam i sobie w rozpoczynającym się tygodniu

  • Alianna

    Alianna

    13 czerwca 2011, 14:19

    Ciesz się i nie przestawaj.

  • karolcia1969

    karolcia1969

    13 czerwca 2011, 13:54

    dobry nastroju trwaj!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.