Złośliwości heh...
Waga domowa - mój nowy zakup - do uskuteczniania obsesyjnego ważenia pokazała rano dokładnie 70,0 kg
o by to gęś! ;]
I za nic na świecie nie chciała mi sprawić przyjemności odjęcia tych 100g!
Waga w pracy - dokładniejsza - 69,90...
Wiem, że to takie sztuczne... ta moja szóstka z przodu...
Bardzo mało wczoraj zjadłam.
Śniadanie - Activia naturalna z kilkoma łyżeczkami otrąb owsianych. Coś na kształt drugiego śniadania - serek wiejski light. Obiad - dwa kawałki karpia. Smażonego :/ ...
Mało. Kalorycznie za mało. Spowalniam metabolizm. Wiem.
Bardzo chciałabym zdrowo - zajadać 1200 kcal i chudnąć.
Nie idzie. Waga stoi w miejscu.
Tak tak - wiem... czeka mnie efekt jo-jo, rzucę się na jedzenie i będę mieć zad jak dwie Jen JLO...
Jestem świadoma zagrożenia jakie takie zachowanie za sobą niesie.
ale psychicznie... dużo lepiej się czuję niezdrowo tracąc na wadzę niż zdrowo tyjąc :/
Tym bardziej, że do BMI w normie to jakieś 3 kg...
3kg!!! Żeby nie mieć nadwagi!! :/
Nie ćwiczyłam wczoraj bo po pierwsze było tak duszno i tak mi się nie chciało że hej... a po drugie boli mnie lewy piszczel. Musiałam źle stąpnąć przy ćwiczeniach i coś tam może nadwyrężyć. Zrobiłam sobie dzień przerwy. Dzisiaj pojadę ostro z INSANITY.
Chodzę nerwowa. Jak mnie taki nerw potrzyma to spożytkuje go na intensywniejszy trening.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MaLeNsTwO209
23 maja 2012, 13:173 kg to malutko do zrzucenia! Nic się nie martw uciekną bardzo szybko!!! :). Spróbuj nie ważyć się codziennie to szybciej zobaczysz efekty! :)
LeiaOrgana7
23 maja 2012, 11:56Dasz radę! Przyciśnij, poćwicz, zjedz białko i 3 kg pójdą w zapomnienie :)