Wracam na sciezki dobrego odzywiania sie, treningow i calego dobrodziejstwa z tym zwiazanego. Wakacje nalezaly u mnie do wyjatkowo zapracowanych, wynajelismy nasze mieszkanie, mam nadzieje,ze bedzie sie komus mieszkalo wygodnie i co najwazniejsze, ze oplacac bedzie naleznie do wymogow.Udalo nam sie wyskoczyc na krotki, bo tylko 3 dniowy, wypad nad morze. Pododa nas rozpiescila i to mocno, ladowalismy nasze baterie w tempie ekspresowym i musze powiedziec , ze bylo cudnie. Dietowo trzymalam sie ok, az do wyjazdu nad morze. Same rozumiecie, rybki, frytki, salatki i przepyszne gofry z bita smietana i owocami- pychota.
Niemniej , wracam na swoje stare sciezki i mam nadzieje ,ze sukcesywnie bede odnotowywac spadki wagi i centymetrow.
Majac przekonanie, ze Wasze urlopy udaly sie rownie jak moj, zegnam sie sie pozdrawiajac goraco kazda z Was. Buziakow moc dolaczam