Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
odliczanie do dnia zero


Witam Was moje kochane po dluzszym niepisaniu. W pracy istny kierat, nadgodziny leca jak z rekawa a szef zaskakuje jak krolik z kapelusza! Wiem, ze jakos minie ten czas ale poki co zmeczenie wieczorem daje znac mocno o sobie. Gdyby nie moj kalendarz lazienkowy( pisalam o nim we wczesniejszych postach) to trudno byloby mi sie zmusic do tych nadgodzin, a tak do dnia ZERO zostalo juz tylko dwa dni!

wiec poki co moge posprawdzac rzeczy ktore mam zabrac ze soba, dokonczyc jakies prania, poprasowac i spakowac co trzeba.

Dietowo nienajgorzej, pilnuje sie mocno, aczkolwiek musze sobie zrobic przerwe w cwiczeniach( wzgledy zdrowotne). Przykaz lekarza!!! Jak powiedzial, nie ma odwolania od jego decyzji, wiec sie bede sluchac( ale tylko przez pare dni, mam zamiar poszalec w sobote).

Pozdrawiam cieplutko i do napisania dziewczynki:)))))

 

  • pietruszka1

    pietruszka1

    15 sierpnia 2012, 14:23

    dbaj o zdrówko - na cwiczonka znajdziesz czas potem :) pisz jak wypoczywasz . pozdrawiam

  • violkalive

    violkalive

    2 sierpnia 2012, 09:59

    o to zdrowko najwazniejsze ja tez juz dlugo nie cwiczylam-musze sie troszke zregenerowac;))) powodzenia i milego dnia;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.