Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wróciłam z koncertu

Dopiero wróciłam z ....Kościoła ;)Moja czarnoskora koleżanka zaprosiła mnie z mężem na Charity Concert.Jako ze ona pięknie śpiewa -była jedna z osób "występujących przy ołtarzu "...ale nie na tym chciałam się skupić ...Dziiisseeeeesss!Alez oni maja powera!Zebym miała takie zacięcie do ćwiczeń -jakie oni do "spiewajacej modlitwy"-to bym wogole Na Vitalie nie zawitala-bo byłabym chuda szprota!Ochch!Alez Ci czarnoskorzy maja enerrrgie!No normalnie szok!A jaka serdecznosc od nich bije-to aż miło!A najlepsze jest to-ze jak zaczął się ten cały koncert-Moj mąż zapytał "co oni pala?"A jak wychodziliśmy z Kościoła zapytał ;"A wrócimy tu za tydzień?"(chociaż niełatwo go było namówić ;)) Powiem Wam tak -jak wychodzisz od nich z kościoła -to czujesz jakbyś wychodziła z super fajnej imprezy gdzie poznałas samych niesamowitych i przyjaznych Tobie ludzi.Ale CZAD normalnie!Ok.to był tylko Charity Concert w Kościele .Jeszcze chcemy z mężem sprawdzić jak wyglada normalna niedzielna msza ...Czy jest tak samo zakrecona? Dziś było MEGA!hehe pa Kochane;)