Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy kryzys


Dzisiaj już nie mam takiego super nastroju jak po wcześniejszych ważeniach. Spadło mi tylko 0,4 kg. Można właściwie uznać, że to żaden spadek wagi. Już miałam ochotę połknąć kawałek ciasta (a pokusa jest, bo stoi w lodówce ze względu na to, że mam gości) ale jakoś nie złamałam się tłumacząc sobie, że przecież nie mogę chudnąć tak bez końca i organizm musi trochę zwolnić i że to nic złego, że nie ma dużego ubytku wagi. Teraz czekam na kolejne ważenie z nadzieją , że będzie lepiej i małymi krokami dopnę swego:)))

  • Ejtminowicz

    Ejtminowicz

    2 lipca 2015, 19:09

    Dzięki za wsparcie:) Wam również życzę wytrwałości. Pozdrawiam

  • Maratha

    Maratha

    2 lipca 2015, 16:28

    0.4 to spadek :) Ja juz chyba 3 tydzien widze na wadze to samo, wiec nie lam sie :)

  • zuzu11

    zuzu11

    2 lipca 2015, 15:19

    gratuluje że wytrwałaś a wagą się tak nie przejmuj nieraz tak bywa że stoi w miejscu ale ty przecież schudłaś 0.4 więc głowa do góry

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.