Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wracajac do przeszlosci...


10-16.06.13. no comment 



edit : czw - denerwowanie niespodziewanym kolokwium, pt - brak napisanej pracy, sb i nd - zacznę od pon. 
zacny suchar milordzie.

-.-

my thoughts.
`borykając się z codziennością, chwilami, minutami zauważyłam, iż na prawdę ludzie patrzą tylko na siebie. Czasem mają przebłyski, skupienia się na innych problemach niż swoich, ale to tylko przebłyski. Ubolewam nad tym bardzo. Szkoda mi takiego człowieka. Jemu jest tak mocno ciężko. Skupia uwagę tylko na swoich (zazwyczaj, badź nawet przeważnie) błahych problemach, dla niektórych wręcz śmiesznych. Dlaczego ? Z mojego punktu widzenia, jeśli osoba A zaczyna być bliska osobie B wtedy zaczyna się zwierzać. Osoba B na początku wymyśla jakies rozwiązania dla osoby A , aby jej pomóc, aczykolwiek osoba A nie wierząc w swoje mozliwości, bądź zwyczajnie stwierdzając iż osoba B ma głupie pomysły (może prościej nie doceniając starań osoby B) nie korzyta z rozwiązań. Także osoba B widząc ze osoba A ma wdupie co ona mówi , nie słucha w kółko powtarzających się problemów osoby A i mówi o swoich. Działa to również na odwrót. Dlatego każdy ma się w d... Szkoda a mogła by być to przyjaźń/miłość na całe życie. 

` uwielbiam, UWIELBIAM siąść wieczorem przed laptopem, i w spokoju słuchając ciszy, popijać czerwono-zieloną herbate skupić myśli i wyrazić je na tymże blogu.
Pamiętam rok temu, nie pracowałam. Z rana chodziłam na znany mi balkon, popijając kawę, oświetlona promieniami słonecznymi , które kojąco ocieplały moje ciało , dające mi spokój, ukojenie zbierałam materiały z całego tygodnia aby napisać jeden post. Uwielbiałam te chwilę... W ogóle uwielbiałam chwilę , które działy się rok temu, przypominam sobie je bardzo miło, do jednego momentu, który ciągnie się już rok i powiem szczerze, że skreślił cały mój optymizm, który w sobie miałam.
Od tamtej chwili, nic, kompletnie nic nie widzę w kolorowych barwach. W jednej sekundzie, zmieniłam się z osoby naprawdę szczęśliwą w osobę nie wierząca w owe szczęście. Bardzo mi przykro z tego powodu, trochę sie zawiodłam na moj los, moim zdaniem nie jestem aż tak złą osobą aby ciągle się denerować , i chodzić przygnębiona.
Nadzeje mi daje wiara, wiara, że to jest ten punkt kulminacyjny, a potem będzie tylko lepiej, lecz nadzieja matką głupich...

` zastanwiałam sie rownież, hm co ja w sobie lubię jesli chodzi o wyglad. 
Lubię lubie moje oczy są pełne i nawet mogę powiedzieć kuszące. 
Lubię, lubię to że mam chude łydki i ręce;p
lubię , lubię białe zęby ;)
lubię. nic

Zastanwaiała się rownież po co ? Po co w sobote się nażarłam, makaron z przyrawami był okropny jadłam juz na przymus, mówiłam sobie od jutra detoks to dzis moge sie nażreć ale po co ? Wiedziałam że będę sie zle czuc, i będę miala wdęty brzuch i pytam się po co?

` Zastanwiam się kiedy to w koncu się skonczy, kiedy myslac o tamtym przeszlosci przestane w koncu zbierac slone lzy z policzkow , kiedy ? 




Im dłużej czekasz na pierwszy krok, 
tym ciężej go postawić..

foto. 
I
pon, wzdęta i nie wzdęta


sroda
nd


dress.

food
sr, całe jedzenie


artistic soul

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.