Jestem z tych co to ich choroby się nie imają. Z wiekiem zdarza się to trochę częściej ale bez przesady. Przy tym nie lubię zwolnień bo tylko zaległości powstają w robocie. Lekarz "ostatniego kontaktu" szkolony, przez lata, zaczyna od pytania: A tym razem zwolnienie pani weźmie? Łaziła z kaszlem i katarem od początku października ale we wtorek zwolnienie przyjęłam z pokorą. Od środy oczywiście bo przecież jeszcze muszę w pracy pozamykać sprawy. Podreptałam do domu i wpadłam na głupi pomysł mierzenia temperatury. Od tego 38,9 zrobiło mi się jeszcze gorzej więc wlazłam do łóżka. A wieczorem i w nocy bolało mnie wszystko, bo ile można leżeć. Rano odkryłam rumień od połowy przedramienia do pachy. Docisnęłam czy ki czort. Wieczorem pod łokciem zaczęło coś wyłazić. Diagnoza rodzinna: róża lub półpasiec. Fajnie, od poniedziałku miałam szkolić ludzi na drugim końcu Polski. W czwartek do lekarza po prawdziwą diagnozę - półpasiec(na łokciu) i dawaj odkręcać szkolenie.
Więc siedzę sobie w domku i nawet już lepiej się czuję, tylko strup się rozłazi po ręku. Może uda mi się trochę zaległości nadrobić. A, ubyło mnie przy tym trochę ale jak zacznę sobie w domku dogadzać to mam spore obawy, że przybędzie. W związku z powyższym Acer ma wagary bo chodzimy ostatnio do szkoły.
Ostrzegam Was dziewczyny, dbajcie o siebie bo Was pokarze jak mnie. Buziaki
ewakatarzyna
19 października 2014, 08:36Mialam polpasca, boli jak diabli. Mnie lekarz już nawet nie pyta, czy dać zwolnienie. Kuruj się, bo tego swinstwa nie można przeziebic.
Mayan
18 października 2014, 23:03Duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo zdrowia :))))
studentka_UM_Lublin
18 października 2014, 19:05kochana, współczuję! dbaj o siebie, odpocznij. pozdrawiam! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
mania131949
18 października 2014, 17:38Oj, to Ci serdecznie współczuję! Taki półpasiec to paskudztwo jest, gdzie by nie był i podobno do tego bardzo bolesny! Kuruj się , dogadzaj sobie, czytaj, o wagowe przybytki będziesz się martwić, jak wydobrzejesz! W końcu trzeba mieć przecież zdrowie do potyczek z wagą! :-))) Pozdrawiam serdecznie!!! :-)))