Leń mnie dopadł. Tyle sobie naobiecywałam co to ja zrobię przez trzy dni i doopa blada. W sobotę pojechałam na zakupy, jak zwykle w sobotę. Najpierw targ, potem market a potem przypomniało mi się, że mam sprawę do banku. Obok banku jest dobra drogeria więc wlazłam nie wiem po co. Wróciłam to obiadek rodzinny przygotować, taki weekendowy, z zupą pomidorową i gulaszem. Na targu kupiłam żywego szczupaka. Nie mieli czym go walnąć więc po drodze wylazł z siatki i "biegał" po bagażniku. Z nim też się musiałam rozprawić osobiście bo panowie nie jedzą ryb i nie dotykają się. Trochę sprzątania i sobota minęła. Niedziela była rozlazła i upłynęła na kursowaniu między pralką, strychem, żelazkiem i krzyżówkami. Dziś dopadł mnie klient któremu musiałam coś zrobić "na gwałt". Na obiad wymyśliłam marcinową gęś. Był to tylko biust gęsi duszony, z jabłkami. Pierwszy raz na swoim robiłam coś takiego. Wyszło całkiem, całkiem. Mam zamrożone jeszcze uda tej gęsi i zrobię je tak samo. Na deser wizyta znajomych, kieliszek nalewki którą przynieśli i 3 ptasie mleczka.
A poza tym leń, leń, leń.... A orbi kurzy się. Takie trzy dni to deorganizacja życia. Ani diety, ani ćwiczeń. O k r o p n o ś ć.
Początek sezonu parapetowego.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewakatarzyna
27 listopada 2013, 21:17Gdyby to był wyjazd na moje ukochane Mazury to nawet bym się cieszyła. Warszawa to dla mnie zupełnie obce, strasznie hałaśliwe miejsce. Ale jutro o tej porze będę już blisko domu. Widzę, że Tobie też nie dają spokoju z wyjazdami służbowymi.
gretka2013
16 listopada 2013, 18:41Piekny kwiat.Miłego wieczorku
gruszkin
13 listopada 2013, 08:58Klienta obsłużyłaś :P a siebie nie... Potraktuj to jak element dnia jak pracę, sprzątanie a najlepiej mycie zębów, coś czego nie ominiesz. Ja najpierw ćwiczę potem sprzątam, odwrotnie nie ćwiczyłabym a posprzątać i tak muszę a jak nie to będzie brudno i co z tego jak tyłek sprawniejszy w sypialni też a i synowie nie muszą się wstydzić matki przed kolegami. Trzeba sobie w głowie poustawiać priorytety, np po co wam dwudaniowy obiad, zamiast robić zupę trening.
ewakatarzyna
12 listopada 2013, 10:44Piękny kwiat. Kilka razy robiłam podejście, żeby samej go potem " rozmnożyć " ale były już tylko liście. Już nie zakwitł.
mania131949
12 listopada 2013, 08:03Piękności parapet. Chyba mam takiego samego, ale jeszcze nie kwitł. U mnie za to "początek sezonu" w ogródku. Właśnie zakwitł mi floks (jeden, reszta uschła już na zimę), a jadąc do sklepu zobaczyłam przy drodze kwitnące maki. Dziwy, nie? Pozdrawiam!!! Tak samo rozleniwiona Mania!
Nefri62
12 listopada 2013, 07:25trzeba odkurzyć orbitreka i ćwiczyć, pozdrawiam i miłego dnia
mefisto56
12 listopada 2013, 06:24Witaj !!!! Ten parapet całkiem ładnie wygląda !!! U mnie podobny leń do ćwiczeń, choć dziś Zumba troszkę mnie rozrusza !!! Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia Krystyna