Witam moje kochane 
Weszłam wczoraj na wagę i się załamałam. Tyle wyrzeczeń, a waga od dwóch tygodni nawet nie drgnęła. Wkurzyłam się bardzo i wciągnęłam placka po węgiersku z sosem i mięsem. Pyszne było, ale teraz mam wyrzuty sumienia, że placka nie zamieniłam na kaszę...byłoby chociaż lżej strawne. I teraz co? ...A poza tym mam ostatnio straszną ochotę na coś słodkiego. Pisałam, że dostałam od męża na dzień kobiet czekoladę. Hmmm, byłam bardzo nie zadowolona. I co? długo nie poleżała. Wtrąbiłam wczoraj połowę, poprawiłam piernikiem, aż mnie zemdliło. Dziś zaczęłam pić herbatkę z morwy. Ciekawe czy pomoże na słodkie zachciewajki.
Nastał chyba kryzys w odchudzaniu
. A ja chcę dalej tylko jakoś moja silna wola jest bardzo słaba.
eszaa
16 marca 2016, 14:47najgorsze co mogłas zrobic, to sie w głupi sposób pocieszyć.Przeanalizuj co źle robisz i do roboty ;)
edzinka1978
16 marca 2016, 18:04Teraz mam wyrzuty sumienia. Jutro idę do dietetyka, dopiero się będę spowiadać ;-) Na razie postępuję zgodnie z zaleceniami... no oprócz tej czekolady i pieniążków, ale to było silniejsze ode mnie.
Sofijaaa
16 marca 2016, 10:22Rozumiem co czujesz. U mnie podobnie prawie od miesiąca. Staram się, walczę ale jest mi coraz ciężej :-(
edzinka1978
16 marca 2016, 18:06To co? Walczymy dalej :-) Nie podajemy się. Solidarność jajników jak to się mówi :-)
zwolkam
16 marca 2016, 09:17Doskonale Cię rozumiem,mam to samo od miesiąca :( Niby wszystkie wiemy,że ważniejsze są centymetry, ale jakoś nie umiemy powstrzymać się od wchodzenia na szklaną. Mimo to polecam się zmierzyć, zobaczysz będziesz zaskoczona wynikami :) Nie poddawaj się, nie teraz gdy robi się coraz cieplej. Powodzenia!
edzinka1978
16 marca 2016, 18:07Dzięki :-) Wzajemne wsparcie daje kopa. Powodzenia również.