"Twoje życie nie poprawi się przez przypadek.
Poprawi się jeśli zaczniesz je faktycznie zmieniać."
Kolejny dzień odpoczynku, który sobie zrobiłam od szkoły.
I oczywiście nuda skłoniła mnie do tego bym znowu weszła na wagę.
Lekkie zdziwienie i doszłam do wniosku, że może te porcje, które
zjadam są za duże. Skoro nie chudnę tyle ile bym chciała..
Więc ograniczyłam porcje do połowy tego co jadłam i może będzie lepiej.
Co do picia wody - nadal nie mogę się przymusić by wypić jej
chociaż litr. Samej wody, nie licząc herbat. I może to jest powodem
malutkiego spadku wagi, bo woda się we mnie trzyma i nie chce zejść.
Może po prostu nie przepadam za wodą mineralną i ciężko nagle wszystkie
nawyki pozmieniać. A tak bardzo chciałabym już za kilka dni zobaczyć na
wadze te - 77 kg. Albo - 76 z kawałeczkiem.
Z powodu, że siedzę w domku to miałam sporo czasu, żeby poćwiczyć.
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że jeszcze jakiś czas temu nie
mogłam zrobić ani jednego brzuszka, a po kilku przysiadach po prostu
wysiadałam, i miałam dość. Dziś spokojnie (choć zrzuciłam mało kilogramów)
potrafię to zrobić. A z każdym dniem coraz więcej. To jednak motywuje
do dalszej walki. Do tego trochę ćwiczeń z Tiffany, bardzo lubię filmiki
z nią. Ale jednak trochę męczą - choć wydają się takie łatwe. Zakwasy po
wczorajszych ćwiczeniach mam, i boję się co będzie jutro..
! 9 dzień bez słodyczy, bez cukru, bez napojów gazowanych.
Oby tak dalej. !
Poprawi się jeśli zaczniesz je faktycznie zmieniać."
Kolejny dzień odpoczynku, który sobie zrobiłam od szkoły.
I oczywiście nuda skłoniła mnie do tego bym znowu weszła na wagę.
Lekkie zdziwienie i doszłam do wniosku, że może te porcje, które
zjadam są za duże. Skoro nie chudnę tyle ile bym chciała..
Więc ograniczyłam porcje do połowy tego co jadłam i może będzie lepiej.
Co do picia wody - nadal nie mogę się przymusić by wypić jej
chociaż litr. Samej wody, nie licząc herbat. I może to jest powodem
malutkiego spadku wagi, bo woda się we mnie trzyma i nie chce zejść.
Może po prostu nie przepadam za wodą mineralną i ciężko nagle wszystkie
nawyki pozmieniać. A tak bardzo chciałabym już za kilka dni zobaczyć na
wadze te - 77 kg. Albo - 76 z kawałeczkiem.
Z powodu, że siedzę w domku to miałam sporo czasu, żeby poćwiczyć.
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że jeszcze jakiś czas temu nie
mogłam zrobić ani jednego brzuszka, a po kilku przysiadach po prostu
wysiadałam, i miałam dość. Dziś spokojnie (choć zrzuciłam mało kilogramów)
potrafię to zrobić. A z każdym dniem coraz więcej. To jednak motywuje
do dalszej walki. Do tego trochę ćwiczeń z Tiffany, bardzo lubię filmiki
z nią. Ale jednak trochę męczą - choć wydają się takie łatwe. Zakwasy po
wczorajszych ćwiczeniach mam, i boję się co będzie jutro..
! 9 dzień bez słodyczy, bez cukru, bez napojów gazowanych.
Oby tak dalej. !
kattinka
1 lutego 2014, 17:23to nie jest tak ze koniecznie musisz pic samą wodę. Chodzi o to by nawodnić organizm, więc lekka owocowa herbata może z powodzeniem zastąpić dodatkowe 2 szklaki wody.