Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Standing here in silence.


Hej Kochane :*
Dziś już jest lepiej. W sensie od godziny 17 :) Stwierdziłam, że przeginam i za bardzo wszystko przyjmuję do siebie. Dziś w szkole to jakiś cyrk, przyjechałam o 6.30, a lekcje miałam na 8. Siedziałam i ryczałam. Tak, cała ja.. Potem lekcje niby wszystko pięknie, ale Pani oddała spr z fizyki. No myślałam, że szału dostane.. Myślałam, że chociaż na 4 się nauczyłam, ale wyszło, że na 3. Tak pomału wyczuwam 3 na świadectwie maturalnym <3
Potem byłam z Mamcią na zakupach, ale obie stwierdziłyśmy, że jesteśmy grube i wszystko źle wygląda. Kupiłyśmy kilka produktów spożywczych i wróciłyśmy. Poleżałam, pomyślałam, mam nadzieję, że już będzie ok od jutra :) Chociaż zbliża mi się @ więc super.. Znów 5 dni zwijania się z bólu <3
Dziś z dietą średnio, ale mam to w dupie, moja waga i tak leci w górę :)
ŚNIADANIE: mleko czekoladowe sojowe, plasterek salami, plasterek szynki z warzywami, gruszka
II ŚNIADANIE ( w szkole ): 2 małe kanapki z chleba żytniego z salami, jedna większa kanapka z chleba orkiszowego z szynką z warzywami, jogurt "Jogobella" i płatki z błonnikiem
OBIAD: camembert z brokułami i żurawiną, zupa barszcz biały
PODWIECZOREK: jabłko

AKTYWNOŚĆ: brak ( nie chce mi się )

Piłam: 4 kawy z mlekiem sojowym, mleko czekoladowe sojowe, 0.5 l wody gazowanej, 2l wody niegazowanej, 3 herbaty gorzkie, czarne

Na dziś tyle, od jutra biorę się w garść, ćwiczę i staram się. Trzymajcie się, buziaki :*
Aaa dzisiaj strasznie się cieszę z sukcesu Kamila :)


  • believee

    believee

    28 lutego 2013, 21:37

    z dietą dobrze :) może za mało jesz w stosunku do ilości ćwiczeń i organizm magazynuje pożywienie, co prowadzi do tycia. na pewno nie jedz do 16. 3h przed snem wystarczą :) głowa do góry, będzie dobrze :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.