Od dzisiaj powrocilam na vitalie . od ostatniego pomiaru na szczescie sie nic nie zmienilo , nie przytylam :P duzo sie dzialo , goscie , pozniej choroba ale od dzisiaj sie biore ostro do roboty :) rowniez zaczelam od dzisiaj biegac powolutku i krotkie dystanse , ale wszystko stopniowo :) . takze sama trzymam za siebie kciuki :))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Rochitka87
31 sierpnia 2016, 10:55Ja na Vitalii mam swój 2gi profil i 3 podejście. Za pierwszym razem schudłam z 67 do 48 (mam 155cm wzrostu więc to nie anoreksja), potem niepostrzeżenie tyłam sobie powolutku myśląc a co tam jeden kg w te czy w te... potem ciąża, siedzenie w domu dziś ważę 68 i znowu walczę zaczęłam od poniedziałku - podobnie jak ty o trzymam w takim razie za nas obie kciuki! Mi na Vitalii pomaga samo pisanie pamiętnika i pisanie z innymi także zaglądaj tu i się motywuj! Moja rada każdy kg wizualizuj jako torebkę cukru/mąki - pomyśl, że właśnie przestałaś ze sobą ciągle nosić 1kg cukru :D Od razu wydaje się, że to sukces!
DzastaK
31 sierpnia 2016, 13:53Dziękuje ! To super za pierwszym razem schudłaś , w jakim czasie ? Faktycznie dobre porównanie z 1 kg cukru :) wydaje sie ze to tak mało , ale jak weźmie sie ten kg w rękę to troche jest hehe ;) rownież trzymam kciuki za nas ! :) Ps. Przyznaje pisanie pamiętnika dużo daje :* pozdrawiam
Rochitka87
1 września 2016, 09:32W jakim to było czasie... hm, ale ok 5-6 miesięcy. Wtedy jednak coś mi się w głowie przestawiło zaczęłam nawet sama chodzić na basen, siłownię - nie szukając towarzystwa i nie czując skrępowania. To byłą mega determinacja, której coś nie mogę dziś odtworzyć...