Już waga poszybowała do 84,7 kg. Mam nadzieję, że to tylko dlatego, że środek dnia i że najedzona. To jest niedorzeczne tak szybko tyć. Nagrodę przewiduję dopiero jak będzie siódemka z przodu, także sory Justyna, nie będzie nagrody co 1 kilogram. Tych kilogramów w ogóle nie powinno tu być. Do tego głowa mi leci, ciągle bym spała. To chyba jakiś poważniejszy problem z nieszczęsną tarczycą, bo co innego.
W niedziele mam dostać dietę. W poniedziałek zacznę stosować.
Powodzenia dziewczyny i mnie też.
bialapapryka
16 maja 2018, 21:09Polecam zbadać TSH, glukozę i insulinę. Trzymam kciuki :)
dzasstin
17 maja 2018, 18:59badalam tsh i bylo podwyzszone. stosowalam diete od dietetyczki na subkliniczna niedoczynnosc, bo hormony mialam jeszcze wtedy w normie. i wydaje mi sie ze cos jeszcze bardziej sie zepuslo. widze po wypryskach na twarzy ze hormony mi szaleja. :/