Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 dzień

Wczoraj dzień wolny, a zapomniałam zrobić wpisu. Dieta poszła dobrze, czyli wg planu. Ruchu żadnego nie było, było leniwo. Wypiłam mnóstwo ciepłych herbatek, bo coś mnie choróbsko brało, ale nie wzięło. Zresztą wychodzić się  nie chciało, bo lało u nas cały dzień. 

A dziś praca do 17.00 czyli u mnie dłużej. Wróciłam kalpłam na sekundę. Sprawdziłam czy mam składniki  na jutro i poszłam do sklepu. Jak wróciłam to poćwiczyłam, z trenerem z Vitalii i zjadłam kolację. Właściwie wypiłam był pyszny koktajl, słodziutki bez cukru. A propo cukru dziś zrobiłam sobie w pracy herbatę lipton. Zapachniała tak, że koleżanka z korytarza wyczuła. Więc zerkam na skład  , a tam wszędobylski cukier. A ja myślałam, że piję bez cukru 

Wartości Odżywcze

W pracy gdy zjadłam  obiad, skapnęłam się, że zjadłam 2 porcje obiadu,  bo połowa miała zostać na jutro ???? A taka byłam najedzona o dziwo . 

Jedzenie jest w miarę. 

Ćwiczenia z Vitali były bardzo lekkie nawet się nie spociłam. Zresztą chyba nie w moim guście, muszę coś znaleźć pod mój gust.